JĘZYK 55
Jako główną funkcję języka traktuje się powszechnie komunikację, ęnsób temu zaprzeczyć, o ile się pamięta, że istnieje efektywna komunika-zs. bez jawnego posługiwania się mową i że język odgrywa też wielką rolę « r“_acjach, które nie mają wyraźnie komunikacyjnego charakteru. Teza, pr- e z którą myślenie, jako niemożliwe bez organizacji symbolicznej pocho-:d języka, jest taką postacią komunikacyjną, w której nadawca i adresat a i tą samą osobą, nosi znamiona wy krętu. Autystyczna mowa dzieci wy-r r a św iadczyć o tym, że czysto komunikacyjny aspekt języka bywa przece-iiar • N ajlepiej przyjąć, że język jest przede wszystkim głosową realizacją ten-flerc do symbolicznego ujmowania rzeczywistości i że to wdaśnie ta jego cecha ar - zen sprawny instrument komunikacji, a nadto — że znana nam obecnie, ■ta In i i złożona forma języka jest tworem współdziałania społecznego. Poza ■ :. a podstawową funkcją w sferze myślenia, komunikacji i ekspresji, które ra ą z natury językowy charakter, język pełni też wiele funkcji pochodnych, zz-zeżołnie interesujących z punktu widzenia badacza zjawisk społecznych.
Język jest wielką siłą konsolidującą, być może — najpotężniejszą. Chodzi tu ii tylko o oczywisty fakt, że bez języka nie byłyby możliwe pewne ważne *scoidziałania społeczne, lecz także o to, że sam fakt wspólnoty mowy służy jafcc szczególnie ważny symbol solidarności społecznej ludzi mówiących danym |ęz% kiem. Psychologiczne znaczenie tego faktu wy kracza znacznie poza związek szczególnych języków z nacjami, tworami polity cznymi czy' też z mniejszymi ęr_rami lokalnymi. Między dialektem czy językiem jako całością i zindywidu-i zowaną mow’ą danego osobnika istnieje rodzaj jednostki lingwistycznej, na ksórą lingwiści nie zwracają większej uwagi, a która ma ogromne znaczenie dla r-r-chologii społecznej. Jest to pod-forma danego języka właściwa grupie ludzi pcw lązanych wspólnym interesem. Grupą taką może być rodzina, studenci kole-iżu. związek zawodowy, półświatek w wielkim mieście, członkowie klubu, gro--: kilku przyjaciół utrzymujących bliskie kontakty, mimo różnic swych zawodowych zainteresowań, i tysiące innych rodzajów’ grup. Każda z nich ma tendencję do wytwarzania pewnych osobliwości mowy, które pełnią symbo-liczną funkcję wyodrębniania danej grupy z grupy liczniejszej i zapobiegania całkowitemu wchłonięciu przez tę ostatnią członków tej pierwszej. Nieobecność ęzykowych wyróżników takich małych grup jest niejasno odczuwana jako wada czy też symptom słabości więzów emocjonalnych. [...]
Istnieje inny jeszcze ważny sens, w którym język jest czynnikiem socjalizacji oprócz swej podstawowej funkcji narzędzia komunikowania. Służy on usta-aniu dobrych stosunków między członkami grupy fizycznej, takiej jak na przyjęciu domowym. Istotne jest wówczas nie to, co się mówi, lecz to, że się w ogóle coś mówi. Szczególnie wtedy, gdy w danej grupie fizycznej nie występuje porozumienie intymnego rodzaju, odczuwa się potrzebę wypełnienia tej luki częstym mówieniem byle czego. Ta uprzejmościowa czy uspokajająca funkcja mowy, re-