Scan0059 tif

Scan0059 tif



. H i i \

1

,    . i-.ijtw'.'

i»''


......^ ;t: i111--: 1 i" f; j.J 1 lIi j;i1 ■/lr:V


; ... -i i

:\:j ■«••! !


wili jakby jedną zgodną rodzinę. Zdarzały się nieporo 1

, r

zumienia, ale w potrzebie człowiek człowieka nie:| opuścił.    |

I

Ale nie tylko ludzie przechodzili metamorfozę. Kto-; regoś ranka przybiegł z lasu wystraszony Milordziak,

i •

Opowiadał, że gdy krzątał się wedle aparatury,1, ujrzał nagle zbliżającego się wielkiego niedźwiedzia.^ Z początku ludzie nie dawali wiary. Nikt nigdy nie’ spotkał 'W okolicy dzikiego zwierza. Żyły tu tylko za-jące, kilka lisów i dzikie króliki. Podejrzewano, że i; Milordziakowi w czasie destylacji coś się przywidziało.; Na usilne prośby producenta paru gospodarzy poszłoJ z nim jednak do lasu. Niedźwiedzia co prawda nie zo-;) baczyli, ale przewrócona kadź z zacierem i potłuczone1;j butelki świadczyły, że był tu jakiś nieproszony gość.]?

i i

Zdarzenie to niezwykle poruszyło mieszkańców osady.!? Nie zdążyli jeszcze ochłonąć, gdy stali się świadkami j nowej sensacji. W biały dzień wtargnął do wsi po- : tężny odyniec, przeleciał jak burza między chatami,:!, przewrócił Kozielska, który akurat się napatoczył iii i byłby go srodze pokaleczył, gdyby nie sąsiedzi, któ- jj

* I

rzy z wrzaskiem popędzili na odsiecz. Zwierz porzucił i swoją ofiarę i błysnąwszy szablami skrył się w lesiek; Kozielak aż czkawki dostał z przestrachu.

—    Skąd się ten cholernik tu wziął? — pytał.

—    Widać stęsknił się za krewniakiem — żartowali ii| ludzie, gdyż Kozielak miał na sobie skórę wyprawioną

z dzikiej świni.    :j

Rychło jednak odechciało się im dowcipów, bo nad i

i

osadą zawisło nowe niebezpieczeństwo. Do ludzkich siedzib zaczęły podchodzić wilki. Ich przejmujące wy- cie mroziło krew w żyłach. Mieszkańcy budzili się po nocach i z trwogą nasłuchiwali złowrogich dźwięków.

W rozmowie ze Skubanym Pyrolak proponował, żeby zawiadomić o tym władze.

! I


ł


i-ii.


U-śił'*


óh;l-


y, „j-;:



••ci •;:

L


—    Nic podobnego — zaoponował prezes. — Obec-j ność dzikich zwierząt przydaje Dzyndzylakom większej j autentyczności.

—    Brakuje tylko', żeby te bestie kogoś pożarły.

Prezes uspokoił sołtysa, choć sam nie mógł sobie wytłumaczyć tego fenomenu. A sprawa zdawała się być prosta. Pod wpływem zmian zachodzących w ludziach natura również zaczynała się zmieniać.

i

r

r

f


ROZDZIAŁ CZTERNASTY



! Wraz z rozwojem handlu Dzyndzylaki przeszły istną i; metamorfozę. Nie można już było powstrzymać lawiny cywilizacji, która przewalała się przez osadę.

; W Dzyndzylakach powstało coś w rodzaju zespołu

[ gospodarczego, który rozwinął szeroką działalność. Do »

\ tej pory szyszki w miejscowych lasach marnowały się j:    bezużytecznie i nikomu nie przyszło do głowy, żeby je

wykorzystać. I oto na ten pomysł wpadli mieszkańcy Dzyndzylaków. W zrealizowaniu tej inicjatywy do-i pomogła oczywiście Spółdzielnia „Dewizowy Turysta”, si a głównie prezes Skubany. Dostarczono słoiki, ocet |j i tak powstał produkt eksportowy pod nazwą „Szyszki ; w oceie”. Zamówiono bardzo udane pod względem gra-j licznym etykiety. Na tle sosny z szyszkami, umieszczo-|::    na była podobizna prehistorycznego mieszkańca odziali    nego w skóry, który z luku celuje do szyszek. Napis

j na etykiecie głosił w języku angielskim „Cones in yinegiar. Product of Dzyndzylaki”.

Szyszki w occie były przeznaczone dla wiewiórek. Producenci na podstawie obserwacji doszli do wniosku,

1    m

i

i

Lin... .......


!


P


i





Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scan0042 tif illlf
Skan 150117 (5) i - I * •= * s i £ 1 i 1 -ź 2 y ± j. Z , a =iii i i ? ifl s l 11 lii i L i .S * Ł p
Scan0053 tif i ■:r: ■ i i ^ i i i5; i. •. j.! ■: > -i ibu 1 1.11 *■ i1    1 ł!
DSC00762 (5) 33 34- " fi i j Ek i— »(->■ i & -L-tT 3 > a BH . J§ 11]; lii Liii
1 i • —J- —I—1—:—i— - » I. j « t ii —■— 1—1—1—
DSC00076 (39) 111 5"t i I1 $ ■i i-1 I a Hiltiit* ■    i i 11 f ii B SBBB 11
DSC00079 (13) ** 111f111♦*11 /njjlł \»j ł ł !ł i f tT
Scan0085 tif ł}i; łii • •
Scan0030 tif , , . I : I A i Lj U ł " JI • 11. u I i i 4 ! i i I ifj .hi!;/* j. ł l V
Scan0032 tif i i;: ■ i1 * ! .^ijmlji^jii^ i i;: ■ i1 * ! .^ijmlji^jii^ o I : M nie mo

więcej podobnych podstron