Decydujący teoretyczny przełom pojawił się wraz z Kar-tezjuszem. Kartczjusz uwewnętrznil, przeniósł do wnętrza człowieka dualizm cechujący relację człowieka do zwierząt. Oddzielając całkowicie ciało od duszy, przypisał ciału podleganie prawom fizyki i mechaniki, ponieważ zaś zwierzęta nie miały duszy, zostały zredukowane do modelu maszyny.
Stopniowo pojawiły się znamiona będące konsekwencjami przełomu kartezjańskiego. Sto lat później wielki zoolog Buffon, choć zaakceptował i wykorzystał model maszyny w celu sklasyfikowania zwierząt i ich właściwości, dał jednak dowód wrażliwości na kwestię zwierząt, co na pewien czas przywróciło im miejsce u boku człowieka. Wrażliwość ta wiązała się połowicznie z zazdrością.
To, co człowiek musi uczynić, by przekroczyć to, co zwierzęce, by przekroczyć to, co mechaniczne w nim samym, do czego jego wyjątkowa duchowość prowadzi, często wiąże się z udręką. I z tego właśnie' powodu, za sprawą porównania i mimo że łączy się ono z modelem maszyny, wydaje mu się, że zwierzę cieszy się pewnego rodzaju „niewinnością”. Zwierzę pozbawione jest doświadczenia i tajemnic, a ta na nowo odkryta niewinność zaczyna wywoływać w człowieku swego rodzaju nostalgię. Po raz pierwszy zwierzęta umieszcza się w odchodzącej przeszłości. Pisząc o bobrach, BulTon stwierdził:
W tym samym stopniu, w jakim człowiek wspiął się powyżej poziomu stanu natury, zwierzęta zeszły poniżej tego poziomu: zostały pokonane i przemienione w niewolników, potraktowane jak buntownicy i siłą rozproszone — doprowadziło to do tego. żc ich społeczności marnieją, ich gospodarka staje się niewydajna, a ich sztuka zanika; wszystkie gatunki zatraciły swoje powszechnie występujące własności, zachowały jedynie specyficzne zdolności, rozwinięte w niektórych przypadkach dzięki przykładom, naśladownictwu czy nauczaniu, w innych zaś za sprawą strachu i konieczności wynikającej ze stałej dążności do przetrwania. Jakie mają wyobrażenia i plany na przyszłość ci pozbawieni duszy niewolnicy, te relikty przeszłości pozbawione mocy?
Jedyne pozostałości ich wspaniałej pracowitości przetrwały w dalekich i opuszczonych miejscach, nieznanych człowiekowi od wieków, w których każdy gatunek swobodnie wykorzystuje swoje naturalne zdolności i udoskonala je w spokoju w stabilnej społeczności. Być może bobry są ostatnim przykładem, jaki pozostał, ostatnim momentem tej zwierzęcej inteligencji...
Choć taka tęsknota za zwierzętami jest wymysłem osiemnastowiecznym, potrzeba będzie jeszcze niezliczonych wynalazków przemysłowych—jak np. kolej żelazna, elektryczność, pas transmisyjny, konserwy, samochód, nawozy sztuczne — by zwierzęta zostały zepchnięte na margines.
W XX wieku silnik spalinowy zastąpił zwierzęta pociągowe na ulicach i w fabrykach. Rozrastające się w coraz szybszym tempie miasta przekształcały otaczające okolice wiejskie w przedmieścia, gdzie zwierzęta, dzikie i oswojone, stawały się rzadkością. Wykorzystywanie pewnych gatunków w colach komercyjnych (bizony, tygrysy, renifery) spowodowało niemal całkowite ich wyginięcie. To, co jeszcze pozostało z dawnej przyrody, w coraz, większym stopniu ogranicza się do parków narodowych i rezerwatów zwierząt.
W końcu kartezjański model został przezwyciężony. W pierwszym stadium rewolucji industrialnej zwierzęta były wykorzystywane jako maszyny. Podobnie było z dziećmi. Później, w tak zwanych społeczeństwach postindustrial-
19