Zanieczyszczenie środowiska, oddziaływanie słońca i niektórych czynników związanych z prowadzonym trybem życia (m.in. stresy, palenie papierosów) przyspieszają powstawanie wolnych rodników. Z tego powodu w każdym kremie na dzień, poza filtrami przeciwsłonecznymi, powinny znajdować się czynniki chroniące skórę przed utleniającym działaniem tych związków.
Dobrymi antyutleniaczami stosowanymi w kosmetykach są: witamina E — tokoferol, beta-karoten, witamina C i otrzymywane z różnych roślin flawonoidy. Witamina E pełni dwie funkcje — jest antyutleniaczem i spełnia rolę biologicznie czynnego związku „odmładzającego skórę”, ponieważ charakteryzuje się działaniem uelastyczniającym i zmiękczającym skórę. Dzięki tym właściwościom została nazwana witaminą młodości, a w dermatologii wykorzystywana jest jako wspomagający środek w leczeniu chorób przebiegających z nadmiernym napięciem skóry i utratą elastyczności.
W niektórych kosmetykach wykorzystuje się również naturalne enzymy odpowiedzialne za neutralizację wolnych rodników w organizmie, np. superoksydysmutazę lub pero-ksydazę glutationu. Działają one pomocniczo w stosunku do składników wymienionych wyżej.
W ciągu dęia najważniejsza jest ochrona skóry przed niekorzystnym wpływem środowiska
Kremy stosowane na dzień powinny także chronić skórę przed przesuszeniem. Mogą zawierać składniki nawilżające, np. NMF, kwas hialuronowy, kolagen, lub bardziej ochronne, tj. ceramidy czy oleje roślinne (patrz rozdział „Pielęgnacja cery suchej”). Niezależnie od typu kremu, ważne jest, aby skóra ze skłonnością do pękających naczynek, co z wiekiem staje się coraz większym problemem, była zimą i w ciągu słonecznego lata lepiej chroniona. W temperaturach minusowych, jeżeli zamierzamy przebywać dłużej na powietrzu, krem na dzień powinien tworzyć na skórze rodzaj ochronnego filtru. Tego rodzaju kosmetyk lepiej nawilża skórę (co zimą jest niezbędne, podobnie jak latem) i skuteczniej chroni ją przed starzeniem się. Wybór kosmetyku na chłodny i wietrzny dzień niczym nie różni się od wyboru odpowiedniego ubrania. Trzeba „coś" na siebie włożyć, ale znacznie lepiej, jeżeli ubierzemy się cieplej.
48