Sowizdrzał2

\

Gdy się Sowiźrzał narodził, jako trzykroć jednego dnia krzczon był i którzy jego kmotrowie byli

W e wsi Knotowicach w saskiej ziemi \ niedaleko lasu jednego, Sowiźrzał, dobre dzieciątko, narodziło się. Jego ojcu imię było Kulas ² Sowiźrzał, a matce Hanna.

Jak tylko się im to dziecię urodziło, zaraz do kościoła dla krztu go zanieśli, a imię jemu Dyla ³ Sowiźrzał dali. I był niejaki Tylach Lachowic⁴, obywatel plewiński'¹, jego kmotrem i przy tern inni dobrzy ludzie. Gdy tedy Dyla Sowiźrzał okrzezon był, one kmoszki i inne ma-luchny wedle starego zwyczaju poszły do karczmy na dobre piwo i podpiły sobie dobrze po onej gorącej a niebliskiej drodze; a to, co przepili, musiał ociec zapłacić. Potem gdy się z dziecięciem do domu wracali idąc po lawach przykrych, już wedle wody, kmoszka, co dziecię niosła, potknęła się i upadła do głębokiego jeziora z dziecięciem; a tak się oboje bardzo umaczali; a wszakże (Jako dawno powiadają) złe nigdy nie zginie. Tam z wieli .i trudnością oboje z błota dobyto. Potem poszli do domu i obmyli wodą dziecię.

Tal l.edy ubogi Sowiźrzał trzykroć jednego dnia był krze im naprzód w kościele, w krzcielnicy, po wtóre w kału -y głębokiej, potem w domu, w cebrze. I to najpierw znal. jego nieszczęścia był, które go, póki był żyw, pi • iiieiladowalo, jako się to dalej opisuje.

|;| Ciii- i |uili-hii 193