stępnym UiStółrtt twdennr dm prorinces de l'empire de Russie, No li: liouvcriwment do Podolie; No III: Gouuemement de Wolbynie {Starożytne dzieje dzielnic cesarstwa rosyjskiego; nr //: Gubernia podolska; nr Ul: Gubernia wołyńska) oraz Chronologie des deux pre-miers livres de Manethon (Chronologia dwóch pierwszych ksiąg Manetona) *. Potocki pragnął rozciągnąć swoje tablice synoptyczne nn historią Dalekiego Wschodu, szczególnie zaś na dzieje Chin. Dzięki wpływom księcia Adama Czartoryskiego, ministra spraw zagranicznych cara, został mianowany kierownikiem ekipy naukowej towarzyszącej poselstwu hrabiego Gołowkina. Poselstwo wyruszyło w maju 1805 roku, ale nie dotarło do Pekinu, zdołało zaledwie przekroczyć granice Chin.
Początkowo poselstwo miało składać się z dwustu czterdziestu osób. Chińczycy, którzy nalegali, ażeby ograniczyć liczbę uczestników do dziewięćdziesięciu, zgodzili się wreszcie na stu dwudziestu czterech. Przyjmowali ich jak wasali, żądając obowiązujących dziewięciu pokłonów przed Synem Nieba. Po długich i zawiłych pertraktacjach poselstwo przekroczyło na koniec granicę mongolską 18 grudnia i przy dwudziestu ośmiu stopniach mrozu skierowało się w stronę Urgi, dzisiejszego Ułan Bator. Herbata zamarzała w filiżankach, a ognie sztuczne nikogo nie zdołały rozgrzać. Rozpoczęto rozmowy celem uzgodnienia spraw ctykietalnych. Dostojnik chiński, który miał towarzyszyć Rosjanom aż do Pekinu, zażądał od Gołowkina, ażeby odkrył głowę przed pochodniami wyobrażającymi cesarza, a podarunki Rosjan potraktował jak daninę należną od wasali. Wkrótce doszło do zerwania. Chińczycy odesłali Rosjanom podarunki z obraźliwym listem, ale Rosjanie nie chcieli przyjąć prezentów z powrotem i wyrzucili jc poza obóz. Po jedenastu dniach marszu poselstwo stanęło znów na ziemi syberyjskiej, a Chińczycy
Potocki nie brat osobiście udziału w tych dysputach, w których każda ze stron oskarżała drugą o brak rozsądku i logiki, o upór i o stawianie żądań niemożliwych do przyjęcia. Ale w raporcie, który wysłał do Czartoryskiego, a który odnaleziono niedawno w archiwach rodzinnych, po mistrzowsku zanalizował przyczyny nieporozumień. Ubolewał nad pewnością siebie i niekompetencją carskiego posła. Podkreślał, jak bardzo należy żałować, że dyplomaci nie czytują raportów misjonarzy. Zwracał uwagę na szczególne znaczenie różnic w mentalności i w sposobach rządzenia. Później sporządził także memoriał dla departamentu azjatyckiego w Petersburgu: położył tam specjalny nacisk na sprawę ekonomicznej przyszłości Syberii. % wyprawy przywiózł ze sobą liczne wazy i brązy, które w przyszłości miały ozdobić pałac w Łańcucie.
po7ł»t«wili nh grnnicy dary, których żn vndn«\ cenę nie chcieli zatrzymać.
Czartoryski opuścił wnet potem ministerstwo. Pozbawiony jego poparcia, ^procki wyjechał z Petersburga i osiadłjia Podolu. W Tulczynic widywał^się wówczas ze starym poetą Trembeckim. Wroku 1810"opublikował w 'Petersburgu Principes de chronologie pour Les temps anterieurs aux Olympiades (Elementy chronologii czasów poprzedzających olimpiady) *, następnie Atlas arcbeologiąue de la Russie europeenne (Atlas archeologiczny Rosji europejskiej), na koniec w 1811 roku Deser iption de la nouuelle machinę pour hattre la mormaie (Opis nowej maszyny do bida monety).
■? W roku .jfóz zamieszkał w swoim majątku U|a^93yjęa na Podolu i nie wyjeżdżał~już stamtącłTco najwyżej do biblioteki- do Krzemieńca. ^(cu^istenjjs, cierpiał na czę
ste stany depresyjne, a przy tym trapiły go bardzo dotkliwie nerwobóle. W okresach depresji opiłowywał dużą srebrną gałkę, oderwaną z przykrywki od cukiernicy. 20 listopada (2 grudnia nowego stylu) 1815 gałka
1 fri
_J&Łfrffkyfl p fryi_