—o-o-—
—o-o-—
a
% ? \ _xi_ |
paliśmy wszystkich. Są i rzadsze w Gulistanie archaizmy przypominające nawet Reja i Marcina Bielskiego, jak np.: Porobił, zamiast pokonał (59); dla omieszkania się w drodze obnocować (81); towarzystwo urągać mi poczęli (94); usłyszałem słowiki na drzemiech krzycząc, zam. krzyczące (99); ścisk na mię (132); szkarady grzech, zam. szkaradny (184); ty coś r osiadł zartki koń, zam. konia (247); nikczemnej pczęle (249) i t. p. Te wszystkie wyrażenia i obfitość ich wybitnie odróżniają Gulistan od pism Waleryana Otwinowskiego, Samuela Twardowskiego i innych pisarzy z początku XVII w. Wprawdzie między pisarzami owej epoki nie jeden Samuel Otwinowski stanowi ten wyjątek. Takim jest Orzeszko Sebastyan, zwany Nucerynem, znakomity kaznodzieja i tłómacz, który zmarł 1635 r-> a poprawnością języka i formami jego zdający się należeć do XVI w. Takim był Żebrowski Jakób, którego przekład Metamorfoz Owi-dyusza, wydany w r. 1636, jeśli się zestawi z takąż pracą Waleryana Otwinowskiego, wydaną o dwa lata później, znajdzie się w obu tłómaczeniach różnicę języka tak uderzającą, że Żebrowski wyda się pisarzem o kilkadziesiąt lat wcześniejszym. Ten sam wypadek jest z Samuelem Otwinowskim, którego Niesiecki podaje jako młodszego brata Waleryana, a jednak język tego ostatniego wydaje się o pół wieku młodszym, niż język Samuela. Ale ta różnica daje się tern wytłomaczyć: że język Waleryana, jako jurysty i miłośnika klassyków rzymskich, uległ wpływowi łaciny i zmianom, jakim ulegała także mowa krajowa z biegiem czasu, co 1 i na pismach Skargi spostrzegać się daje; Samuel |
i i