świetle dotychczasowych wyników badań nad przyczynami nieprzystosowania społecznego nie został do końca wyjaśniony.
Słusznie też przestrzega się przed przecenianiem zarówno czynników środowiskowych, jak i biopsychicznych jako przyczyn trudności wychowawczych. Zakłada się przy tym, iż przecenianie takie może prowadzić do bardziej lub mniej świadomego uchylania się rodziców, wychowawców i nauczycieli od odpowiedzialności za wychowanie dzieci i młodzieży, a także do pomniejszania roli badań naukowych nad sposobami przezwyciężania lub łagodze--nia zaburzeń w zachowaniu uczniów.
Należy również pamiętać, że wiele napotykanych trudności wychowawczych ma charakter przejściowy. Spowodowane są chwilowym przeżywaniem frustracji i stresów, np. w wyniku zmiany miejsca zamieszkania, pojawienia się nowego dziecka w rodzinie, doraźnych konfliktów małżeńskich, przeciążenia nauką szkolną. W takim przypadku ustąpienie źródła irytacji czy rozdrażnienia jest zazwyczaj równoznaczne z zaprzestaniem u-jawniania przez ucznia cech nieprzystosowania społecznego. Dlatego też zapoznając się z poszczególnymi przyczynami trudności wychowawczych, warto zainteresować się bliżej nie tylko występowaniem ich w określonym zespole czy układzie powiązanych i współdziałających ze sobą wszystkich innych poznanych przyczyn, lecz również doraźnym lub trwałym ich. charakterem. Groźnymi przyczynami nieprzystosowania społecznego są oczywiście przede wszystkim wszelkie czynniki ryzyka oddziałujące w sposób stały i to niezależnie od tego, czy są to przyczyny tkwiące w środowisku rodzinnym i szkolnym, czy też przyczyny biopsychiczne.
2. PRZYCZYNY TKWIĄCE W ŚRODOWISKU RODZINNYM
Pierwszy zestaw przyczyn trudności wychowawczych bynajmniej nie przez przypadek związany jest z rodziną. Odgrywa ona bowiem wyjątkową rolę w rozwoju każdego dziecka. Tutaj zdobywa ono pierwsze doświadczenia życiowe, doznaje uczuć mi-
łości i przywiązania, ale bywa również odtrącane i niekochane, a niekiedy nawet poniewierane. Dlatego też tym bardziej gorzko przeżywają to dzieci, gdy rodzina zaczyna niedomagać lub pojawiają się sytuacje odbiegające od modelu normalnie funkcjonującej rodziny. Taka rodzina wcześniej czy później staje się poważnym źródłem nieprzystosowania społecznego uczniów. Mogą to być warunki materialne rodziny, nowa sytuacja życiowa dziecka w rodzinie, dezintegracja życia rodzinnego, postawy rodzicielskie i błędy wychowawcze rodziców.
Warunki materialne rodziny. Stanowią one — wbrew dawnym przypuszczeniom — najmniej groźną przyczynę powstawania trudności wychowawczych. Chodzi tu zwłaszcza o niskie zarobki rodziców, ciasnotę mieszkaniową, brud i niechlujstwo w mieszkaniu oraz więcej niż skromne jego urządzenie i wyposażenie.
O tym, że warunki materialne rodziny nie stanowią istotnej przyczyny nieprzystosowania społecznego, świadczy cały szereg badań empirycznych. Szczególną uwagę zwracają badania D. H. Stotta -{Konopnicki J., 1971, s. 113 i n.). Uczestniczyło w nich 414 wychowanków zakładu poprawczego w Glasgow. Warunki materialne rodzin badanych chłopców oceniano w skali czterostopniowej, mianowicie jako: 1 — bardzo dobre; 2 — zadowalające; 3 — nie zadowalające lub 4 — bardzo złe. Chodziło tu zwłaszcza o ocenę tzw. kultury materialnej rodziny, czyli ustalenie zakresu d sposobu korzystania z różnego rodzaju dobór materialnych dostępnych w domu rodzinnym. W wyniku badań okazało się, że stosunkowo najwięcej chłopców pochodziło z rodzin, których warunki materialne ‘zakwalifikowano do bardzo dobrych i zadowalających (55%). Tylko niewielu chłopców pochodziło ze środowiska rodzinnego, w których panowały bardzo złe warunki materialne. Podobne rezultaty w wyniku badań na terenie Krakowa i Nowej Huty uzyskał J. Konopnicki, przy czym czynnik materialny badanych rodzin okazał się w mniejszym stopniu źródłem nieprzystosowania społecznego, niż miało to miejsce w Glasgow i(Konopnicki *J., 1971, s. 114).
W literaturze naukowej podkreśla się, iż warunki materialne rodziny wywierają na dziecko destruktywny wpływ nie tyle bezpośrednio, ile pośrednio, tj. „nie same warunki są w tym wypadku decydujące, ale ich konsekwencje” (Konopnicki J.,
41