II.
Za przykładem danym w Poznaniu potworzono komitety i komiteciki po wszystkich prawie miasteczkach a nawet i wsiach. W wielu miejscach pozdejmowano orły pruskie, a zawieszono chorągwie polskie, poprzy-pinano biało-karmazynowe kokardy — nawet Niemcy i żydzi je nosili jako odznakę braterstwa, jedności. W kilka dni zaczęli powracać nasi bracia z więzienia berlińskiego, przyjmowano ich uroczyście z chorągwiami, odprowadzano do domu Mielżyńskich, w którym (po zajęciu Bazaru przez wojsko) nasz komitet się usadowił. Następnie przeprowadzono komitet w uroczystym pochodzie na ratusz, wśród asystencyi cechów i bractwa strzeleckiego.
Deputacya miejska z burmistrzem na czele, przyjęła ich na wschodach ratusza, oddając klucze miasta w ręce komitetu.
Uroczyste przyjmowanie wracających z więzienia, zaprowadzanie ich na ratusz, gorące uściski, świetne mowy zabawiały wszystkich, a sprawa nasza grzęzła coraz głębićj. Bracia nasi powracający z więzienia berlińskiego, upojeni odzyskaną wolnością, byli tak przejęci życzliwością i braterstwem dla Niemców i ży-
dów, iż z oburzeniem słuchali, skoro który z tutaj-szych obywateli śmiał się odezwać przeciw jenerałowi Colombowi. Zaklinali nas, abyśmy przedwcześnie nic nie rozpoczynali, bo król i Zjednoczone - Niemcy wszystko nam dobrowolnie oddadzą; — potrzeba jedynie zimnój krwi, nieco cierpliwości.
Deputacya nasza wysłana do Berlina traciła czas napróżno, a tymczasem ściągnięto pospiesznie wojsko ze wszystkich małych miasteczek do Poznania. Prawie podziwiać należy, iż formujące się wszędzie oddziały narodowe tak spokojnie się zachowały.
W samym Poznaniu wydano z fortecy dla pułku Jabłkowskiego 900 starych karabinów — a mustra odbywała się na płacy bernardyńskim. Oprócz tego straż obywatelska, której kapitanem był Józef Leitgeber, podporucznik 2 pułku ułanów korpusu Dwernickiego, ćwiczyła się na Garbarach, obok kościoła podomini-kańskiego, — swoją drogą odbywał ćwiczenia szwadron kawaleryi Działyńskiego i szkoła podchorążych. Zwolna jednakże, gdy ściągnięto do fortecy wojska, podnieśli głowę żydzi — założyli komitet przeciwny nam, z siedzibą na Piekarach, w Odeum. Ten niemiecko-żydowski komitet zerwał z naszym komitetem wszelkie stosunki.
Niemcy sprawiedliwsi usunęli się od niego, a pozostali zaczęli trząść nietylko Polakami, ale prawie można powiedzieć, najwyższymi dostojnikami władzy pruskićj.
Wysocy urzędnicy opierając się na przyrzeczeniach królewskich, na niejasnych rozkazach, jakie otrzymali z Berlina, nie byli nam, o ile się to dało pogo-