0014001

0014001



• XVII.

280

Następnego dnia wszyscy w kwadratowym domu rychło powstawali. Doktor Gilbert z pomiędzy wszystkich jednak najpierwszy byl na nogach.

—    No jakże się dziś w nocy spało panom ? — zapytał uśmiechając się.

—    Ja bo muszę się przyznać, że nie miałem snu bardzo przyjemnego, zanadto wzruszony byłem tern, com wczoraj z ust pańskich usłyszał, panie doktorze — odparł Filip.

—    Pojmuję to, przypuszczam jednak, źe zmęczenie jednakowoż zwyciężyło w końcu u pana.

—    Nie panie, nie zasnąłem, jak należy.

—    No może pan wśród dnia przyjdzie do siebie. Jak panowie chcecie odbyć tę podróż w powozie czy piechotą? Co do mnie, wolałbym piechotą.

—    I ja tak samo, powietrze tak świeże, pójdzie się prześlicznie piechotą przez pola i lasy.

—    Tak, panie doktorze, nie myśl pan, że my Paryżanie to nie mamy nóg zdrowych. Ho! ho! tak nie jest — dodał Filip, a potem z zuchwałością', mogącą zniweczyć wszelkie podejrzenia doktora, rzekł: czy nie będziesz pan miał nic przeciwko temu, żeby i służący nam towarzyszył ?

—    Nie bynajmniej...

—    Myślę, że on nam może być użyteczny i na wszelki przypadek dałem mu rozkaz, aby był gotów,

Vandame wychodził właśnie z wili i z kapeluszem w ręku zbliżył się z uszanowaniem do swego pana, który mu powiedział :

—    Julianie 1 pójdziesz z nami.

—    Dobrze, panie baronie.

Wszyscy trzój udali się w drogę.

Przez drzwi, wychodzące do gęstwiny wyszli z parku i udali się drogą przez pole.

Naraz pan de Garennes zapytał się:

—    Czy to ta droga, którą pan przechadzałeś się z psami swymi, gdyś znalazł trumnę z zwłokami ?

—    Me, ale za parę minut tam się znajdziemy.

—    Ot tam — rzekł po chwili Gilbert — to w tćj stronie pola, mniejwięcój dwadzieścia pięć kroków na lewo, psy moje zwietrzyły trumnę.

—    A czy daleko ztąd jeszcze do oberży wdowy Magloire ?

—    Półtorój godziny drogi.

—    Nędznicy ci sprawcy zbrodni — mówił da-lój Filip podniesionym głosem — z pewnością o wszys-tkiem z góry pomyśleli i znając bardzo dobrze okolicę, przygotowali się zawczasu. Grób musieli także przedtem już wykopać i napełnić ziemią, którą zabrali ze sobą w trumnie, którą zostawili na karawanie w miejsce prawdziwćj.

—    Takie jest i moje zdanie — odparł Gilbert

—    spojrzawszy ukradkiem na Yandama, który jednakowoż ani nawet okiem nie zmrużył w czasie tego opowiadania.

—    Przypuszczasz więc pan, że użyto tej drogi?

—    zapytał Filip de Garennes.

—    Nietylko przypuszczam, ale jestem pewny. Droga tą przechodzi właśnie z tylu oberży wdowy Magloire i przez drzwi wychodzące na tę drogę zbrodniarze weszli na podwórze oberży.

W pół godziny późniój znaleźli się przy wzmiankowanych drzwiach. Jak zwykle nie były one zamknięte ani na klucz ani na klamkę.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Skrypt PKM 1 00140 280 trących sprzęgła p, a lakżc siłę Qwy niezbędną do wyłączenia sprzęgła pod obc
0014001 272 który „przętem" nazywał, to resztę do śpię wy wał sobie w fantazji. Podczas grania
0014001 271 Artis Plumariae, nec non Arcariorum, et Sagittariorum infrascriptas manibus Nobilium et
0014001 130 głowy i równo szare, gdy zając posiada długie słuchy, górnym końcem zewnętrznej strony
0014001 -0-44S® Ii6 — „Kiedy mimo grzeszącego przechodzicie, z miłosierdziem przechodźcie. Grzeszne
0014001 269 Syccessoribus solvent et parabunt. Item quod dictum oppidum Wyszkowo sive com-munitas a
0014001 139 Zygmunt I w chwilach odpoczynku, z upodobaniem trudnił się rzeźbą metaliczną, gdyż w Ka
0014001 n8    Zwierciadło Circa An. 5pa*trfa cd?ff wo / >bał fie bo jiemie świete
0014001 Ha. ( 6 ) He. gdzie Izraelici siali obozem w drodze na pustyni, i gdzie Slarya siostra
00140 rd4317c4b8b9b0886fecc8c48f92004 141Optimization and Sensitiyity AnalysisTable 9. LV Example w
Skrypt PKM 1 00140 280 trących sprzęgła p, a lakżc siłę Qwy niezbędną do wyłączenia sprzęgła pod obc
0014001 djvu w okolicy, gdzie są weń wstawione drzwi. Zwyczajów analogicznych możnaby przytoczyć ba

więcej podobnych podstron