16
co nierozsądnego wymyślił ludzki umysł w kierunku ubrania. A pomimo że nas moda dzisiejsza tak z wymysłami stroi, ludzkość nie jest o tyle szczęśliwą i zadowoloną, jak była dawniej. Twierdzę z wszelką stanowczością: jeżeli chcemy mieć rzeczywiście szczęśliwe pokolenie, to musimy iść do szkoły naszych przodków, i nauczyć się od nich prostoty życia, przestawania na małem i zadowolenia. Zarazem i religja uszczęśliwia ludzi, wskazując im wyższy cel i duchową szczęśliwość, całkiem odmienną od tej, jaką nam zaleca dzisiejszy świat zmaterjalizowany.
Im więcej będziemy oddalać się od wyższego szczęścia, nie będzie nam lepiej, ale gorzej, owszem jeszcze gorzej, jak teraz. Idźmy gdzie chcemy, a rzadko gdzie znajdziemy rzeczywiście szczęśliwego człowieka. Częścią chęć używania, częścią zniewieściałośó, kierowanie się namiętnościami, a głównie niereligijność sprowadzają ludzi na błędne drogi i pogrążają w zgubie. Po największej części ludzie sami są winni, że są nieszczęśliwymi. Gdyby ludzkość trzymała się wiernie nauk swoich przodków, lepiejby się działo w ludzkiem społeczeństwie.
Naturalność i prostota są więc dla zdrowia i szczęścia rzeczą najgłówniejszą. Według nich urządzić należy sposób życia, wybór odpowiednich pokarmów i napoi. Wszystko co jest sztucznem, przemiano wanem, i wszelakie trucizny, jakie nam dziś w pokarmach (kaffeina, teina, nikotyna, spirytus) i lekarstwach podają, szkodliwemi są dla organizmu.
Nie chcę się chwalić, ale dla dobra waszego mówię: gdyby wszyscy naśladowali mię w prostocie ubrania i wiktu, w hartowaniu i w całem sposobie życia, wówczas społeczeństwo byłoby zdrowem, krzepkiem i dzielnem. Gdybym porzucił mój prosty sposób życia, i chciał się urządzić według zasad dzisiejszej mody, wiem o tern, że dnie mojego życia byłyby policzone, Dziś, pomimo 75 lat cieszę się doskonałem zdrowiem i czerstwością, i nie mogę dosyć nadziękować się Bogu, że mię schorzałego i stojącego niegdyś już nad grobem, | naprowadził na tę jedyną i właściwą drogę.
ROZDZIAŁ TRZECI
Nieco dla pan.
fa dobrej roli urośnie dobry i ładny owoc. Gdy rola licha, nie spodziewaj się od niej dobrych owoców, choćbyś ją sztucznie poprawiał. Obraz ten nasunął mi się mimowoli, gdy chciałem dać paniom kilka przestróg. Niechaj nikt nie wstępuje w stan małżeński, tak mężczyzna jak kobieta, kto do niego nie ma potrzebnych przymiotów, kto nie jest zdrowym, silnym i odpornym na wszystkie burze życiowe, aby go ciężar małżeńskich obowiązków nie zgniótł i nie zdusił. Pierwszym warunkiem do zawarcia szczęśliwego małżeństwa jest zdrowy i dobrze rozwinięty organizm, odpowiednie wykształcenie i wychowanie rozumne, polegające na zamiłowaniu prostoty, na przyzwyczajeniu do hartowania, i używania prostego, pożywnego, zdrowego wiktu. Gdzie brakuje tych warunków, tam nie można spodziewać się wiele dobrego, a związek małżeński stanie się związkiem dolegliwości i utrapienia bez końca.
Jeżeli w jakiejś rodzinie dziedzicznie zakorzenione są choroby, jak np. suchoty, skłonność do zapaleń itp. wówczas radzę członkom tejże nigdy nie żenić się, ani nie wychodzić za mąż, gdyż potomstwo ich tym samym
KODYCYL
2