0077

68

Nasamprzód przypuszczaliśmy, że ks. Fryderyk Leopold sprzedał swe włości Państwu, co uważaliśmy w obecnym czasie jako największy polityczny i taktyczny błąd, a nawet jako zbrodnię względem interesów ojczyzny. Natychmiast zwróciliśmy się do decernatu lasów w Ministerstwie Rolnictwa, gdzie nam oświadczono, że tam o całej sprawie nic nie wiadomo. W innych departamentach ministerjalnych powiadomiono nas podobnie. Dopiero po dalszych wywiadach dowiedzieliśmy się o istotnym stanie rzeczy. Książę nie sprzedał swych majątków, lecz pruski Minister finansów przejął na podstawie przysługującego mu jego zdaniem prawa sekwestracji obydwa majątki leśne w swe posiadanie, nie porozumiawszy się nawet z księciem ani z Zarządem jego dóbr. Książę zaprotestował natychmiast przeciw temu. Jak słyszymy, zajęły się tą osobliwą sprawą kompetentne władze państwowe. Rozporządzeniem z 30 listopada 1918 za-sekwestrowano cały majątek królewskiego domu; sekwestr rozciągnięto także na własność prywatną członków królewskiego domu, ponieważ nie było pewnem, co należy do majątku korony, a co do majątku prywatnego. Przez dalsze zarządzenia dawniejszego ministra finansów dr. Siidekuma z 19. IV. 1919 zniesiono sekwestr z szeregu majątków, gdyż, jak głosi rozporządzenie, przez Komisję dla przygotowania rozliczenia między Państwem a domem¹ królewskim stwierdzono, że majątki te należą do własności prywatnej byłego domu królewskiego. Między zwolnionemi z sekwestru majątkami znalazły się także Złotów i Krajenka, tak że od 19. IV. 1919 stanowiły one nieograniczoną własność księcia.

Co obecnego Ministra finansów, który unieważnił zwolnienie, przeprowadzone przez swego poprzednika, zniewoliło do tego aktu gwałtu, nie mogliśmy stwierdzić. Powody te mogą dla nas być obojętne. W interesie publicznym musimy stawić jednakże pytanie, czy istotnie istniały dla Ministra finansów tak naglące powody, że właśnie w tym momencie i w ten publiczny sposób podobne przymusowe uregulowanie było potrzebne. Czy Minister finansów istotnie jest tak ślepy na zjawiska polityczne ostatnich dni i bez troski o sytuację, wytworzoną w tych dniach przy granicy polsko-niemieckiej, że właśnie w tym momencie uznał za wskazane przejęcie na własność Skarbu wy-sokowartościowego majątku w okręgu pogranicznym, uznanego poprzednio jako własność prywatna? Powodów tego szukać należy w osobistej niechęci Ministra finansów do księcia. Czy ma