OTTON.
71
Skoro tedy ustęp ten ma znaczenie: ojciec nazwał syna imieniem swego ukochanego seniora, przeto zachodzi już tylko kwestya. kto był tym seniorem wobec Bolesława Chr., od którego syn jego wziął imię. Większość pisarzy oświadcza się za zdaniem, że należy tu rozumieć teścia Bolesławowego, Dobromira, skąd wynikłaby konkluzya, że syn Chrobrego nazywał się również Dobromirem1). Słusznie jednak podniesiono przeciw temu 2), że Dobromir, nieznaczne książątko słowiańskie, nie mógł być nazywany seniorem Bolesława; powinowactwo zaś jego z Bolesławem nie mogło uzasadnić tego tytułu, gdyż, jak widzieliśmy, senior, prócz stosunku męża do żony, nie oznacza u Thietmara żadnych innych stosunków pokrewieństwa lub powinowactwa. Nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko przypuścić, że Thietmar wspominając w owym ustępie o seniorze Bolesława, miał na myśli jednego z cesarzów niemieckich, jako zwierzchnika Polski i Bolesława do r. 1000; że zaś od początku rządów Bolesława aż do tego czasu takim jego zwierzchnikiem był Otton 111, że nadto ów zwierzchnik nazwany jest jego ukochanym seniorem, przeto nie można wątpić, że Thietmar chciał mówić na tom miejscu o Ottonie, skąd wynika, że ów drugi syn Chrobrego z Emnildy otrzymał imię Ottona.
Twierdzenie to, z którego zatem wynika, że Otton jest całkiem inną osobą, aniżeli Bezprym, syn Bolesława z Węgierki, obalające dotychczasowe mniemanie, jakoby to były dwa imiona na oznaczenie tej samej osoby, postawił niedawno Lewicki3) i wykazał w sposób tak przekonywający, że mogę się tu ograniczyć do krótkiego streszczenia jego argumentów, dodając kilka drobniejszych uzupełnień.
Pierwszym dowodem tego twierdzenia jest, że Thietmar, mówiąc o synach Bolesława, używa raz imienia Bezprym4), nie przydając imienia drugiego Otton, a drugi raz imienia Otton5!, nie przydając imienia Bezprym. Widocznie więc uważał ich za dwie odrębne osoby; gdyby to bowiem były dwa imiona tego samego syna, byłby musiał wskazać na ich tożsamość. Dodaję jeszcze, że Thietmar w ogóle nie używa dwu imion na oznaczenie tej samej osoby; i tak Mieszka II, o którym zapewne wiedział, że się nazywał Lambertem , skoro o tem wiedział Nekr. Merseb. (II. 6'.), nie wymienia nigdy pod tern imieniem. Wprawdzie ustęp, w którym Thietmar pisze o Bezprymie, powstał w innym czasie, aniżeli ustęp, w którym jest mowa o Ottonie, (pierwszy w r. 1017, drugi w r. 1018)6); wszelako i o Mieszku II pisał Thietmar w różnych czasach, częstokroć nawet w daleko większych odstępach, a przecież imię, jakie mu nadaje, jest zawsze jednakowe. Nie bez znaczenia jest i ten fakt, że według Thietmara Otton użyty został przez Bolesława do wykonania misyi delikatnej natury, a mianowicie sprowadzenia czwartej jego żony Ody, co w każdym razie świadczy o zaufaniu, którem ojciec darzył syna: co do Bezpryma zaś wiadomo, że systematycznie był przez ojca upośledzany, jemu zatem misya, tego rodzaju nie zostałaby powierzoną.
Drugiej, jeszcze pewniejszej wskazówki dostarcza okoliczność, że śmierć Bezpryma, według niewątpliwego świadectwa źródeł niemieckich (II. 3.). nastąpiła w początkach r. 1032, podczas gdy w Bocz. kap. krak.7) znajduje się zapiska: Otto dux obi.it dopiero pod r. 1033. Bezprym i Otton zmarli tedy w różnych czasach, nie mogli więc być tą samą osobą. Dodaję, że o myłce chronologicznej w rzeczonym roczniku (1033 zam. 1032) myśleć nie można, ma on bowiem w odnośnej części wszystkie daty. o ile je skontrolować można, zupełnie wierne, prócz chyba daty o śmierci Stefana węgierskiego 1039 zam. 1038, który to fakt, jako zdarzony za granicą państwa mógł się do wiadomości rocznikarza dostać później, a przeto i pod datą następującego dopiero roku został zanotowanym.
Głównym szkopułem, o który cały powyższy wywód uderza, a zarazem podstawą twierdzeń, że Bezprym i Otton są to dwa imiona, oznaczające tę samą osobę, jest okoliczność, że fakt buntu Bezpryma przeciw Mieszkowi II z r. 1031 tudzież rychłą potem śmierć jego w r. 1032, które jedne źródła niemieckie (II. 3.)
Tak przyjmują Naruszewicz, Hist. nar. poi. I. 188; Lelewel, Pol. wiek. śred. IV. 48; Roepell, Gesck. Pot. 163; Szajnocha, Boi. Chrobry. 07; Karłowicz, Quaestiones 88 i inni. Zeissberg, Miseco I. 119 uw. 4 nadaje mu również imię Dobromira, wszelako, jak widzieliśmy, dochodzi do tego rezultatu drogą odmiennego, acz również błędnego rozumowania. —
Lewicki, Mieszko II. 184. — 3) Ibid. 184 i n. — Przed nim, jak sam autor przyznaje, podał tę samą interpretacyą ustępu
Thietmara, Komarnicki w pracy: Św. Stanisław i Bolesław Śmiały. Najnowszy wydawca Thietmara, Kurze, nie znając re
zultatów pracy Lewickiego, dochodzi do tegoż samego wniosku, str. 96 uw. 7. — 4) Chroń. 96. — 5) Ibid. 239. — <>) Por.
Kurze w wyd. Thietmara str. X. — 7) Mon. Pol. II. 794.