52
da stanęła w Kaliszu roku tysiąc trzysta j czterdziestego trzeciego. \
W tym samym roku jeszcze zwiększyła się Polska miastem i powiatem Szlązkim \ Wschowskim. Zajął to Kazimierz księciu Sa- \ gańskiemu w obronie Bolesława księcia Świdnickiego, który był przy Polsce pozostał. i
Król Jan Czeski ujął się za swoim len- i nikiem, wtargnął do Polski i nadspodzie- ! wanie stanął pod Krakowem. Lecz równie s prędko został odpędzonym, a przegrawszy < walną bitwę, jeszcze prędzój wrócił do kra- X ju i juź całe życie spokoju nie przerywał.
Teraz Kazimierz obrócił się na wschód: Aldona Kejstutowna Litewka, żona jego umarła. Po Kejstucie nastąpił na Litwie Olgierd. Był to książę możny i wojowniczy, nie mógł jednak przeszkodzie Kazi- \ mierzowi zając część Wołynia, należącą się jemu spadkiem po Bolesławie księciu Ma- \ zowieekim i Halickim. Były to miasta i po-wiaty Łuck, Włodzimierz, Brześć i Chełm. Później jeszcze napadami Tatarów, prawie j wyludniony, zajął pod obronę i rządy swoje cały Wołyń i Podole. j
Tak król ten lubiący pokój, więcej kraj > rozszerzył, jak inni co byli wojownikami, i choć część Wołynia, w przymierzu później zawartym Litwie odstąpił, zwiększył przecie posiadłości Polski prawie o połowę.
W roku tysiąc trzysta pięćdziesiątym dziewiątym, książę Stefan Wołoski udał się do Kazimierza, prosząc o pomoc, gdyż brat jego Piotr, zrzucił go z tronu. Obiecywał uznawać zwierzchnictwo Polski, jeżeli mu Kazimierz do odzyskania kraju dopomoże, j Dobrze uzbrojone wojsko Polskie wysłał s Kazimierz w pomoc Stefanowi. Wołochy i obaczywszy Polaków uciekli, tak, że sądzili Polacy, że do boju nie przyjdzie. Lecz inaczej się stało, goniąc za Wołochami dostało się rycerstwo Polskie w pośród lasów i bagnisk, wtenczas dopiero pokazali się Woło- j chy z za drzew popodcinanych, napadając na rozdzielone moczarami wojsko Polskie.
W tćj zdradliwej zasadzce zginęło dwie i trzecie części wyprawy Polskićj. Nie kusił \ się juź dalej Kazimierz o przewodzenie na Wołoszczyznie—udało mu się też później Zatrzeć pamięć tych niepowodzeń, zwycięz-twem nad Litwinami w roku tysiąc trzysta sześćdziesątym ósmym.
Uzyskał jeszcze dla Polski: Jarosław, Bydgoszcz i Gniewków. Wielkie były nabytki kraju Polskiego za tego króla zewnątrz, lecz urządzenie wewnętrzne, daleko jeszcze więcej podniosło Polskę w siłę i znaczenie.
Stan prawny, pokój i bezpieczeństwo kraju, wolność wyznaniom religijnym zapewniona, sprowadziły mnóstwo osadników z Niemiec, także Ormian i Żydów, którzy zaludnili miejsca wojnami wyludnione. Nowe urządzenie żup Wieliczki i Bochni, odnowienie kopalni w Olkuszu, ustanowienie jednostajnej i dobrój monety; w każdej rze-ezy oględna gospodarność króla, napełniła skarb państwa i kraj wzbogaciła. Oprócz skarbu państwa, Kazimierz pozaprowadzał szpichlerze z ogromnemi zapasami zboża. Za niego też głód, który dawniej często kraj nawiedzał, rzadko się trafiał i trwał krótko, bo szpichlerze królewskie zawsze żywności dostarczały, skoro się okazała potrzeba.
Wieśniactwo czując nad sobą czynną opiekę króla, wesoło i skutecznie pracowało. Miasta przez handel, któremu jeszcze Łokietek dał popęd, rozkwitły zupełnie, gdy prawami nadane, i warownemi murami od wszelkiój napaści ochraniającemi od króla otoczone zostały. Ogromne w nich nagromadziły się bogactwa.
Tak miasto Kraków okazało swoją zamożność: Gdy król Kazimierz wnuczkę swoją księżniczkę Elżbietę Pomorską za cesarza Niemieckiego wydawał. Zjechało się na to wesele do stolicy oprócz cesarza, trzech królów i wiele innych udzielnych książąt ze swojemi dworzanami. Przepych w przyjęciu podarunków od króla zadziwił gości. Lecz Mikołaj Wierzynek, radny Krakowski zaprosił do siebie zebranych monarchów, i przy sutej uczcie sadzając na pierwszym miejscu króla Kazimierza do-