57
jeczny króla. I skoro Władysław do Polski powrócił, Witowd ze Skirgaiłłą wojowaó zaczął, połączywszy się ścisłym sojuszem z Krzyżakami.
Zwyciężył Witowd i Wilno szturmem zdobył. Wojna ta trwała łat blisko cztery. Krzyżacy wielkie w niój ruszyli siły, lecz wielki opór Litwinów, połączony z pomocą Kolaków, nie dał im Litwy zawojować. Poznał się też i Witowd na zdradzieckim postępowaniu rycerzy Krzyżowych, pogodził się z Jagiełłą.
A że król Avysoko cenił walecznośd i inne przymioty Witowda, złożył z namiestnictwa mniój zdolnego Sldrgaiłłę, a wielkie księstwo Litewskie .oddal w zarząd Witow-dowi. Krzyżacy niezaniedbali swoich dla Polski nienawistnych celów popierad.— Potrafili znowu podburzyć innego królewskiego brata: Swidrigiełłę przeciw Witowdowi, pana na Trokach i Kijowie. A gdy Swi-drygiełło z jednój strony napadł Witowda, Krzyżacy z drugiój strony wkroczyli do Litwy.
Król Władysław stanął na czele wojska Polskiego i udał się na pomoc Litwie, gdzie już Witowd był parę razy potrzepał Krzyżaków. Wielka przegrana wkrótce ich całkiem z Litwy oddaliła, i oddała jako niewolnika Świdrygiełłę w ręce królewskie. Król jednak wkrótce bratu przebaczył i uwolnił go.
Przy tój sposobności, zamieszek i wojen na Litwie, sądzili Węgrzy, że im powiedzie się zagarnąd kraje, które Ludwik, ojciec Jadwigi do Węgier chciał przyłączyd. Naszli zbrojno Halickie. Lecz królowa Jadwiga dość miała odwagi. Zwołała pospolite ruszenie. Na jój wezwanie w krótkim czasie stanęło wojsko, jakby z ziemi wywołane. Na czele tego wojska stanęła sama królowa. I odebrała wszystkie miasta i ziemie zujęte przez Węgrów, jako to: Przemyśl, Jarosław, Lwów, Halicz, Trembowlę i inne.
Zosia. To mi się podoba, że i królowa nie próżnowała.
Stan. O! ona była czynną i av innym \ względzie. Czytywała wiele, jak te na czasy.
< Za jój staraniem i nadaniem funduszów j powstała na nowo i świetniśj jak dawniśj \ Akademia Krakowska. Także fundusz dla
(uczących się Litwinów na księży w Pradze, ona ustanowiła.
Gdy raz złośliwy dwrorak przed królem, który z natury był podejrzliwym, śmiał na jój cnotę wątpliwość rzucie — całe rycer-' stwo Polskie jój sławy bronid chciało. A że potwarca swoich podszeptów niczem stwier-dzid nie mógł, więc go sąd skazał, wśród sejmu Avleźd pod ławę, i trzykrotnie samemu sobie zadając kłamstwo, odszczekad niegodne słowa przeciw niój wyrzeczone.
Maiysia. O, to rycerstwo bardzo ją ko-ehad musiało! A wieśniacy?
Stan. Ci nie mniej mieli przyczyny ją kochad. Kiedy raz z królem wraz znajdowała się blizko wojennój wrzawy, wpadli do nićj włościanie, skarżąc się na wojaków, że im powydzierali bydła, drobię i inne rzeczy; z wielkim płaczem. Królowa zaraz udała się do króla, który nieporządku tego dochodzid, i szkody zwróeid kazał. Na J to królowa smutnie rzekła: Wrócą się szkody, lecz któż łzy powróci? To też jak wkrótce potem królowa umarła, żałobą okrył się kraj cały.
, Zosia. To ona umarła ta dobra królowa? \ I nie zostawiła dzieci?
I Stan. Umarła w dwudziestym ósmym roku swojego życia. Właśnie w parę dni, po swojój jedynój, co na świat przybyłćj córce. Było to w roku tysiąc trzysta dzie-więdziesiątym dziewiątym.
Młyn. Musiał to król bardzo za nią źa-l łowad!
Ń Stan. Zdawało mu się także, że z nią razem stracił prawo do korony Polskiej. | Lecz panowie Polscy wstrzymali go już | wyjeżdżającego na Litwę. (
) Polacy zbyt wiele cenili zjednoczenie ’ z Litwą, iżby go byli puścili. Utwierdził się więc Jagiełło jeszcze więcój na tronie, | ożeniwszy później z Anną hrabianką Cylej \ wnuczką Kazimierza.
\ Król Władysław odebrał jeszcze dzielni-
8