chowiec wprawny we wszystkie rodzaje chodów przyzwyczajany bywał do najrozmaitszego gruntu, do przeskakiwania rowów, które najprzód bez jeźdźca na powodzie pod biczem przesadzał, nareszcie do wdzierania się na strome urwiska i do zbiegania z nich w pędzie, przy-czem jeździec stosował pozycyę ciała swego do zmiany kierunku pochyłości. Przy wprawianiu wierzchowca do cwału jeźdzce greccy i rzymscy ćwiczyli się w robieniu bronią. Z gwałtownemi końmi postępowano podług rady Xenofonta, tak, jak my z podobnemi postępujemy końmi t. j. na długich męczono je przestrzeniach, unikano wszel kich niespodzianek i wszelkich ruchów z nienacka, łagodnie z nimi postępowano, równo się na grzbiecie ich trzymano i niewyścigano się na nich. Rzymianie nieraz w ostateczności odejmowali wędzidła koniom i bez nich na nieprzyjaciół szarżowali. Libijskie plemiona jak Mau-raziowie, Numidowie i Massyliowie używali tylko uzdy i szpicruty a jeździli oklep.
Za maneż służyły w starożytności cyrki w każdem znajdujące się mieście, w których tak konie dresowano, że podług słów Curtiusza kierowano je cieniem palcata a Ho-racyusz mówi: Eąuifrenati est auris in ore. Cesarz Aurelian jeździł codziennie konno w galeryi swego pałacu a żołnierze rzymscy miewali osobne kryte reitszule. Hiram w Tyrze jeździł na miejscu drobnym piaskiem na-wiezionem.
Wyrażenia techniczne maneżu rzymskiego są następujące: tripudium, piafowanie, ambularia, szłap’, can-therius mały galop, canter angielski, tormentor cru-tiator, succussator w dosłownem tłomaczeniu udrę-czacz, rozkrzyżowywacz, podrzucacz, oznaczają
167