łobelki nawet do lekkiego przyczepione siodełka ani przed widzem nie zasłaniają kształtów konia, ani go nie obciążają. Energia tych kłusaków, okazałe ich ruchy, wyraz wschodniej ich głowy, siła całego ich ciała usprawiedliwiają dostatecznie wyrażenie: „cavallo d’un sentimento ter-ribile“ dawane przez Włochów odznaczającemu się koniowi na tych wyścigach. Wyścigi rzymskie, które się odbywają w czasie karnawału na rzymskiem Corso są bardzo po święcie głośnemi. — Konie biegają w nich same swobodnie bez jeźdźca, a za podnietę do biegu służą im różne, ostre wisidełka, mocno konia niepokojące.
K. Wernet unieśmiertelnił te wyścigi w bardzo cenionym obrazie, a Pani de Stael tak się o nich wyraża. „Wyścigi zajmują Rzymian szczególniejszym sposobem. W chwili rozpoczęcia widowiska tłum ludu staje po obu stronach ulicy Corso, która sięga do placu del Popolo. Każdy wspina się na obszerny amfiteatr, otaczający obelisk i wszystkich oczy zwrócone są w stronę z kąd konie wyruszyć mają. Konie biegną bez siodła i cugli, a mają tylko grzbiet pokryty materyą jaskrawego koloru, noszącą na sobie przyszyte dzwoneczki. Masztalerze dobrze odziani, których do powodzenia, namiętny przywiązuje interes, doprowadzają swe konie do przeznaczonego miejsca. Konie stawiają się za baryerą, a niecierpliwość którą zwierzęta te okazują i chęć przebycia baryery, skoro tylko trąbka sygnał wydała, jest nie do opisania. Rumaki są między sobą tak zazdrośne, jak ludzie, których ożywia jednakowy stopień zamiłowania sławy. Puszczone roziskrzają bruk swemi kopyty, a współubiegania się namiętność tak jest wielką, że się zdarza, iż dobiegając do mety, niejeden z nich pada trupem z wysilenia. Tłum
Historya pow. konia.
25
3*5