365
365
miejscu, niż patrząc wprost na nią bez użycia tej pryzmy. To samo musiałoby nastąpić, gdyby na pryzmę w tćm samem położeniu co pierwej pozostawioną padało tylko żółte światło; z tą jedyną różnicą, iżby miejsce pozorne obrazu szpary było nieco inne, mianowicie trochę więcej oddalone od ■prawdziwego miejsca, bo światło żółte jest bardziej łamliwe, niż czerwone i dla tego wskutek przejścia przez pryzmę większego odchylenia od pierwotnego kierunku swego doznaje. Gdyby te dwa gatunki światła ra-zem przez otwór w tym samym kierunku padały na pryzmę, Powstałyby dwa obrazy szpary, jeden czerwony, drugi żółty, ażdy w swojem miejscu, odpowiedniem łamliwości jego pro-^Di, a przestrzeń ciemna przedzielałaby obydwa. Widmo które widzimy, patrząc przez pryzmę na szparę, przepusz-ZaJącą białe światło, jest wynikiem uszykowania się obok sie-\c wszystkich częściom składowym światła odpowiednich obra-w szpary, a w razie, gdy szerokość tejże jest bardzo mała, ^ażda luka w szeregu tych obrazów okaże się jako ciemna linia.
y zaś w widmie słonecznem zawsze to same uszykowanie cie-^nych linii widzimy, z jakiegobądź materyału pryzma do opitych tu doświadczeń użytą zostanie, więc tym ciemnym li-n!°m brakuje już w świetłe słonecznem odpowiednich promie-y ’ zanim się ono jeszcze do pryzmy dostanie. W widmie świa-a lamp lub światła łojówki, analizowanego za pomocą pryzmy, Dle w*^ać tych ciemnych linii; przeciwnie, przy użyciu światła świecy łojowej w części żółtej tego widma okazuje się jaśniej-