374
374
słaby płomień bezbarwny daje. Do rurki mosiężnej a płynie z gazometru gaz świetlny
CH przez mały z trzech szpar złożony otwór w górnem dnie naczynia s, do którego powietrze atmosferyczne dopływa z boków i mięsza się z gazem w rurce «, skoro się g° na górnym jej końcu zapali-Dla podniesienia temperatury płomienia otacza się go, (jak _ zwykle przy lampach w pracowniach chemicznych) stożkowym kominkiem z blachy
żelaznśj; do wygodnego zaś wprowadzania ciał w płomień, mający się zabarwić, wtapia Bunzen małe ich ilości w rodzaj uszka zrobionego na jednym końcu platynowego 0'15 mm. grubego druta, przez stosowne zagięcie jego, podczas gdy drugi koniec takiego druta jest osadzony w szklannej rurce, którą się wkłada w odpowiedni, blisko płomienia stojący postument, aby w każdej chwili można było rzeczone uszko platynowe wprowadzić w najgorętsze miejsce płomienia dla ulotnienia tamże małych ilości tćj lub owej soli, ubarwiający płomień gazu, który przez sole sodowe otrzymuje barwę żółtą, przez sole strontowe i litowe czerwoną, przez, potasowe jasno fioletową, przez wapniowe ceglastą, a przez barytowe jabłkawo zieloną i t. d.
Mając badać należycie widma tych barwnych płomieni i wymierzać dokładnie współczynniki załamania okazujących się w nich jasnych linii, używa się goniometru Babineta, tudzież spektrometru Meyersteina 1) Do samego zaś tylko obserwowania tych linii wystarcza zupełnie spektralny przyrząd Bunzena i Kirchhoffa 2), który wystawia /%. 208 (na nasi. sir.), gd®e na żelaznym słupku widać umieszczoną płytę mosiężną, a nićj pryzmę z flintglazu z łamiącym kątem 60°. Na tej same]
\
Obacz tom dodatkowy.
"') Pogg Annaleu, 110.