918
swych właściwych molekularnych chyżości ruchu poci względem przewodnictwa ciepła odpowiednio' poklasyfikować się dają; z czego się okazuje, że wodor między niemi jest najlepszym przewodnikiem ; co też istotnie najnowsze doświadczenia potwierdziły *). Reszta gazów następuje po nim dopiero w znacznym odstępie i te już nie o wiele różnią się od siebie w tym względzie.
Magnus był pierwszym, który zwrócił uwagę fizyków na to, żę przypuszczenie samo niejednakowej ruchliwości gazów nie wystarcza jeszcze do wytłumaczenia różnej prędkości stygnięcia tego samego ciała w różnych gazach; gdyż właśnie w wodorze następuje ono najspieszniej, a przecież prądowanie w tym gazie z powodu zmian w temperaturze powinno być najmniejsze. Bo gdy współczynnik rozszerzalności wodoru jest mniejszy, niż u innych gazów, więc także zmiany gęstości, zachodzące dla zmian w temperaturze, powinny być u niego daleko mniejsze, niż u reszty gazów, zatem i prądowanie w nim również mniejsze. Prędsze stygnięcie ciał w wodorze niż w innych gazach może wiec przyczynę swoją mieć tylko w tej okoliczności, że on jest lepszym przewodnikiem ciepła, niż inne gazy. Z prób Magnusa okazało się, że wodor przewodzi ciepło w taki sam sposób, jak ciała stałe, gdyż temperatura, którą w nim termometr w końcu okazuje, jest wyższa, niż w przestrzeni próżnej, i to tern wyższa, im większa .gęstość tego gazu; w innych zaś gazach rzecz ma się odwrotnie; temperaturą umieszczonego w nich termometru spada tym niżej, im gaz gęścipjszy.
Podniesienie temperatury danej masy pewnego ciała od przyjętego jakiego stopnia -do następnego, stopienie danej masy jakiego ciała, lub odparowanie pewnej masy cieczy już kipiącej, są to skutki ciepła zupełnie oznaczone, według których oceniać możemy wielkość żywej siły, ilością ciepła nazwanej. Można tedy ilość ciepła, potrzebną do ogrzania jedności wagi, np.fjednego funta lub też jednego kilograma czystej wody od 0° do -j-l°C wziąć za jedność ciepła, a ilość jego, która 2,3,4—funty wody podniesie od 0° do -|- 1°C, wyrażać się będzie liczbami
’) Magnus w Pogg. Ann T. 112.