100
kierunek swój wzięła. Po przejściu spiesznóm rzeki Atibi, uderzyła kawalerya nasza na korpus generała rossyjslwego Wicengcrode, który maskując swoją armiję, lubo wiele lak ludzi, jak i armat, otrącił; jednakże nad wieczorem ze swemi się połączył. Manewr to tylko był dobry ze strony sprzymierzonych, bowiem jeden tylko korpus zatrudniał przez cały dzień armiją Napoleona, a reszta wojska nieprzyjacielskiego prostą drogą do Paryża stolicy Francyi udała się. Napoleon spostrzegłszy się, dniem i nocą maszerować calój swój jeszcze pozostałej armii rozkazał, celem uprzedzenia nieprzyjaciół i dostania się wprzódy niż oni do swój stolicy. Szybkością strzały prześlijmy miasto Troa de Ckampagne, i bez żadnego spoczynku przybyliśmy do miasta i lelniój reaydeneyi Cesarza Fonteneblo, ztąd posunęliśmy się jeszcze o mil Sześć ku Paryżowi. LeCz tą rażą ani spieszne marsze, ani polecenia gubernatorowi Paryża marszałkowi A.ermOttt, bronienia choćby ostatnim żołnierzem stolicy, na nic się nie przydały. Monarchowie sprzymierzeni z gwardyjami swemi, to jest: rossyjską, auslryacką i pruską, weszli do Paryża.
Skomsię dowiedział generał hrabia Krasiński, że stolica Francyi już jest przez wojska sprzymierzone zajętą, i że żadnego ratunku Napoleonowi dać już polacy nie są w stanie, polecił nam wszystkim tu przy armii francuzkiój zostającym, cofnąć się z pod Paryża napo wrót pod Fonteneblo i tu tylko jego rozkazów oczekiwać. W tym to właśnie czasie Napoleon rozpoczął traktować o pokój; generał Krasiński chcąc profitować z ostatniój chwili panowania cesarza, polecił nam podać listę wakujących na wyższe stopnie oficerów. Niektórzy oficerowie byli tego zdania, iżby się wstrzymać z podaniem takowój, aż pułkownik Kosiński z zarzutu w Paryżu się usprawiedliwi, i sam generałowi takową przedstawi. Nie było tu czasu namyślać się, wszyskie inne pułki prócz naszego, awanse zyskały, a my z łaski deliberujących, w tych samych stopniach pozostać musieliśmy. Tu mnie minął stopień szefa batalijonu, oddawna mi się należący. Zamiast oczekiwanego pokoju, lub przynajmiój zawieszenia broni, abdykować obydwie korony Napoleonowi polecono, które w przytomności wielu swych marszałków i generałów z obcych narodów w dniu 4 Kwietnia 1814 roku abdykował.
Miasto Fonteneblo, jest dosyć duże i pięknie zabudowane , w środku stoi przepyszny zamek w którym władca Francyi najczęściój w łecie rezyduje. Pałac ten jest sławnym z różnych wypadków, bo najprzód królowa szwedzka Krystyna mieszkając w tym gmachu, na sali zwa-nój Jelenią, w przytomności wielu osób zamordować kazała swego koniuszego, hrabiego Mona.1-dechi. Za panowania Napoleona i z rozkazu jego więziony był tu Papież, i w tym to samym pałacu, ów władca prawie całój Europy Napoleon wielki, jakby za karę z niebios mu zesłaną, korony abdykować musiał. W tym samym dniu wysiał generał Krasiński jednego ze swych sztabs-oficerów podpólkownika Zielonkę do Paryża, celem wyjednania u Najjaśniejszego Cesarza Aleksandra P° Samowładcy wszech Rossyi, amnestyi dla całego korpusu polskiego we Francyi podówczas znajdującego się. Wspaniałomyślny ten monarcha nietylko że nam takową udzielić raczył, ale nadto z bronią i armatami pod Paryż przymaszerować zalecił. Zanim wymarsz nasz z pod Fonteneblo nastąpił, z boleścią serca naszego patrzeliśmy na traicztys rozstanie się z armiją swoją wielkiego Napoleona, całował on w przytomności przywiązanych do siebie grenadyerów, orły Cesarskie, które mu przez lat blizko trzydzie-