m
której nastąpił podział tego kraju na Departamenta i Powiaty. Opuściwszy w czasie ciągłych zmian w kraju, służbę rządową; od roku 4810 poświęcił się gospodarstwu i przemysłowi, kierując kilku zakładami fabryeznemi w Powiecie Opoczyńskim. Za utworzeniem jednak Uniwersytetu Warszawskiego w roku 1817, Kolberg wezwany został na professora Geodezji, miernictwa i niwelacji. W tymże roku także mianowany został jeometrą przy Ministerium Spraw Wewnętrznych i objął szczegółowy dozór nad elewami rządowemi budownictwa i miernictwa. Większych wszakże jeszcze prac i poświęceń wymagał rząd po zdolnościach Kolberga. W roku 1820 został professorem miernictwa przy szkole wyższej leśnictwa; w roku 4822 członkiem Ko-missyi Edukacyjnej Województwa Mazowieckiego, a w kilka lat później członkiem Najwyższćj Komissyi Edukacyjnej i professorem radnym. Urzędowania te bez przerwy sprawował do zgonu.
Nie były bez nagrody prace Kolberga. Oprócz szczęścia jakie w własnem poświęceniu się i rozkrzewianiu nauk, umiał znaleśc; roku 1820 w Uniwersytecie Królewsko-Warszawskim otrzymał stopień doktora filozofii i magistra nauk wyzwolonych; a Towarzystwo Przyjaciół Nauk oceniając liczne dla oświaty przysługi, mianowało go w roku 1821 członkiem przybranym, a później stałym. Wielce ceniony przez hrabiego Mostowskiego i Stanisława Staszica, chlubnie zasłużył się na stanowisku jakie zajmował i znakomicie przyczynił do rozszerzenia i podniesienia w kraju miernictwa praktycznego, i tego co z nićm jest w zvtfiązku.
Najpiękniejszą jednak nagrodą trudów, jak mawiał, było dlań przywiązanie i szacunek uczniów. Wielka część osób (bo do 80) pełniącycb dziś publiczne inżynieryi, miernictwa i budownictwa, obowiązki; są uczniami Kolberga. Był on dla nich nietylko professorem, ale i przyjacielem, niosąc każdemu jaką mógł pomoc: wielu też z nich niewygasłą zachowało dla jego pamięci wdzięczność.
Oddany zupełnie pracom pożytecznym, w nich niezmordowany, z uszczerbkiem^zdrowia, poświęcał im wszelkie zwyczajne rozrywki towarzyskie i przyjemności życia. Wzrostu wysokiego, nieco pochylony od pracy, miał zawsze oblicze pogodne, uprzejme i łagodne; a kiedy mozolną jaką ukończył pracę, lub nowy wynalazek uczynił, wtedy na ustach osiadał uśmiech, oko jaśniało radością; w dniu takim zapominał o wszelkich przebytych trudach i nową rozpoczynał' pracę. Przepędzając zawsze wieczory w gronie rodziny, kiedy się uczul strudzony, lub słabość oczu niedozwalala zwyczajnej pracy, zajmował się literaturą i poezyą polską i niemiecką, których niepospolitym byl znawcą. Znajdował tu pomoc w uksztalconej swój małżonce Karolinie z Mer-kierów, która przez lat 24 była mu towarzyszką i pociechą w każdym smutku. Zgasł na słabość piersiową, dnia 6 Września 1831 roku, w wieku lat 55, z których 33 przebył w naszym kraju, bo go uważał; i kochał jako ojczyznę, a nieopuścił, choć za granicą korzystniejsze zapewniano mu miejsce.
Pogrzeb Kolberga odbywał się po skończonym szturmie Warszawy i zdobycia Woli w roku 1831. Na cmentarzu Ewangelickim biwakowało strudzone wojsko Cesarsko-Rosyjskie: bałwaniły dymem ogniska obozowe. Z miasta wyszedł smutny korowód żałobny i karawan wiozący martwe zwłoki Kolberga, a prawie z nim wyległy matki, siostry i żony z płaczem szukając swoich pomiędzy trapami poległych. Trumnę przeniesiono w pośród trapów i*krwi świeżój niedawno