CŁA
podatkowej, socjalnej, a dalej wielkość rynku wewnętrznego i t. p.
Współczesny protekcjonizm celny objął zresztą również takie gałęzie przemysłu, które nie mają naturalnych podstaw rozwoju w danem państwie w postaci własnych miejscowych surowców i skutkiem tego, niejako trwałego, konkurencyjnego upośledzenia nie mogłyby ostać się bez stałej ochrony celnej. Zdawałoby się, że jako zdobycz rozważań ekonomistów pozostanie i powinna pozostać przynajmniej jedna zasada: pewne zmniejszanie ochrony celnej w miarę rozwoju i okrzepnięcia danej dziedziny przemysłu. Praktyka współczesnego protekcjonizmu jednak i temu często przeczy. Cła utrzymujące bywają niekiedy nawet wyższe od poprzedzających je ceł wychowawczych.
Wybuch kryzysu gospodarczego przyczynił się walnie do tego rodzaju anarchji i prohibicjonizmu w dziedzinie polityki celnej. Niemało jednak należałoby położyć na karb pogmatwania pojęć wśród praktyków, a usunięcia się od tych spraw ekonomistów.
Jak to już List podnosił, przedmiotem ceł wychowawczych może być przemysł, a nie rolnictwo, ponieważ w tych dwóch działach produkcji rządzą niejako odmienne tendencje w kształtowaniu się kosztów własnych: w przemyśle koszty własne, w miarę rozwoju fabryki do granic optymalnego wykorzystania urządzeń i sił roboczych oraz w miarę amortyzacji kapitału stałego, maleją, gdy w rolnictwie w miarę wyczerpywania naturalnej żyzności gleby i przechodzenia do gospodarki nakładowej (intensywnej) — wzrastają (prawo zmniejszającej się wydajności ziemi). A zatem w rolnictwie nie można w zasadzie mówić o stopniowo spadających cłach wychowawczych, gdyż im starsze jest rolnictwo, tem wyższych potrzebuje ceł. W zasadzie linje rozwoju wysokości ochrony celnej przemysłu i ochrony celnej rolnictwa do pewnych granic są rozbieżne, dopóki wzrost cen płodów rolnych (jako kosztów wyżywienia) nie pocznie równoważyć tendencji spadkowej innych elementów kosztów własnych przemysłu i wpływać zwyżkowo na wysokość ceł przemysłowych.
Cła wyrównawcze mają na celu wyrównanie różnicy pomiędzy wyższemi kosztami produkcji w kraju, a niższemi kosztami produkcji zagranicą. Idea ceł wyrównawczych leży u podstaw protekcjonizmu o charakterze obronnym (nie dumpingowym) i przenika w większości przypadków naszą taryfę celną, zresztą dotyczy także charakteru wielu stawek celnych w państwach zagranicznych. Opierając się na tej idei prawodawca, tworząc taryfę celną, rozpatruje koszty produkcji danego towaru w kraju i zagranicą i porównywa je ze sobą, czyli przy określaniu wysokości stawek celnych posiłkuje się metodą obliczenia różnicy kosztów własnych w kraju i zagranicą.
Należy jednak odrazu zaznaczyć, że używając w większości wypadków tej metody, prawodawca do otrzymanej różnicy dodaje pewien procent na: a) zwalczanie złośliwej (dumpingowej) konkurencji towaru zagra nicznego (niejako element, dodatek asekuracyjny w cle), względnie b) specjalne dodatkowe poparcie produkcji krajowej (dodatek protekcyjny) i ewentualnie c) ukrytą nadwyżkę negocjacyjną, z której ustępuje się przy zawieraniu traktatów handlowych i przyznaniu w nich ceł konwencyjnych (do datek negocjacyjny).
Tworząc cła wyrównawcze, niektórzy prawodawcy posługiwali się następującą metodą obliczenia różnicy pomiędzy kosztami produkcji w kraju i zagranicą: ustalali koszty produkcji danego towaru w kraju (przeważnie przy pomocy własnego jednolitego szematu) z uwidocznieniem poszczególnych zasadniczych elementów kalkulacji, a następnie obliczali koszty produkcji zagranicą w sposób orjentacyjny, przez zmniejszenie poszczególnych elementów kalkulacji krajowej o procenty, których wysokość dało się ustalić na podstawie doświadczenia lub studjów i wiadomości. Metodę taką przyjęto np. przy pracach nad rewizją taryfy celnej w Rosji w 1914 r., prowadzonych pod kierownictwem prof. Łangowoja. Odejmując od krajowych kosztów własnych obliczone w powyższy sposób koszty produkcji zagranicą, otrzymano zasadniczą część cła, do której dodawano dodatki wspomniane poprzednio.
Jako koszty produkcji danego towaru w kraju przyjmowano średnie, t. j- nienaj-niższe i nienajwyższe, a jako koszty produkcji zagranicą — najniższe.
Obliczanie różnicy w kosztach produkcji w kraju i zagranicą jest najwłaściwszą ekonomicznie, jakkolwiek praktycznie trudną i żmudną metodą określania wysokości