416
KOŚCIÓŁ KATOLICKI
obywateli innych religij (art. no—113), jednak dać wyraz, odpowiadający uczuciom większości katolickiej i polskiej, że przecież Kościół katolicki zajmuje odrębne i szczególne stanowisko w od rod zon em państwie.
Pragnienia, żeby zgodnie z tradycją przedrozbiorową określić Kościół katolicki jako panujący, natrafiały na bardzo silne i zdecydowane sprzeciwy. Wychodziły one z założenia, że w nowoczesnem państwie demokratycznem nie jest to możliwe, wobec uznawania zasady równouprawnienia wyznań i wolności sumienia.
W parę lat później, bo w r. 1929 wybrnął Mussolini zawierając pakta Latera-neńskie z analogicznej trudności w ten sposób, że zgodził się na formułę: „Religja katolicka, apostolska i rzymska jest jedynem wyznaniem państwa41. Inne natomiast wyznania przez państwo uznane, przyczem w pełni zachowano wolność sumienia, kultu i zasadę równouprawnienia obywateli bez względu na religję, określa się odtąd we Włoszech, jako wyznania dopuszczone, „cul-ti ammesi".
Drugi ustęp art. 114 wyraża w pełni zasadę koordynacji Kościoła i państwa. Uznano w zupełności jego pełną autonomję ustawodawczą i administracyjną nawewnątrz, z wykluczeniem ingerencji ze strony państwa. Odnośnie zaś wzajemnego stosunku ustalano, że zostanie on ułożony na podstawie układu zawartego ze Stolicą Apostolską, a ratyfikowanego przez Sejm. Praktyczna różnica w stanowisku, jakie zapewnia kom stytucja Kościołowi katolickiemu w przeciwieństwie do związków wyznaniowych innych religij, wynika jasno z brzmienia art. 115: „Kościoły mniejszości religijnych i inne prawnie uznane związki religijne rządzą się same własnemi ustawami, których uznania państwo nie odmówi, o ile nie zawierają postanowień sprzecznych z prawem. Stosunek państwa do tych kościołów i wyznań będzie ustalony w drodze ustawodawczej po porozumieniu się z ich prawnemi reprezentacjami14. W tych wypadkach zastrzeżono zatem państwu prawo zatwierdzenia autonomicznych przepisów wyznaniowych oraz ustalenie wzajemnego stosunku jednostronnym aktem ustawodawczym.
Zgodnie z ark 114 został zawarty dnia 10 lutego 1925 r. konkordat ze Stolicą Apostolską. Jego art. I brzmi: „Kościół katolicki bez różnicy obrządków korzystać będzie w Rzeczypospolitej Polskiej z pełnej wolności. Państwo zapewnia Kościołowi swobodne wykonywanie jego władzy duchownej i jego jurysdykcji, jak również swobodną administrację jego sprawami i jego majątkiem, zgodnie z prawami boskiemi i prawem kanonicznem". Wypada podkreślić, że w przeciwieństwie do art. 114 konstytucji, tutaj wyraźnie stwierdzono równouprawnienie wszystkich obrządków: rzymsko-katolickiego, grecko-katolickiego i ormiańsko-katolickiego.
Natomiast zdanie drugie art. I nie przynosi niczego istotnie nowego, jaśniej tylko i dokładniej precyzuje postanowienia art. 114. Było to wskazane, jeżeli się chciało uniknąć w przyszłości nieporozumień interpretacyjnych.
Z istoty unormowania wzajemnego stosunku umową wynika oczywiście także reguła, że w razie rozbieżności w rozumieniu postanowień konkordatu, wykluczona jest jednostronna interpretacja. Spór winien być załatwiony w drodze porozumienia, a to przedewszystkiem za pośrednictwem nuncjusza apostolskiego w Warszawie i ambasadora Rzeczypospolitej przy Stolicy Apostolskiej.
Realizując zasadę równorzędności, zniesiono konsekwentnie wszelkie dawniej istniejące ograniczenia swobody działania organów kościelnych (np. placetum regium) oraz uciążliwą opiekę państwa (np. w zakresie majątkowym) i in. Zachowano tylko Prezydentowi Rzeczypospolitej prawo podnoszenia zarzutów ze względów politycznych przeciwko upatrzonej przez Stolicę Apostolską osobie kandydata na biskupa ordynarjusza, względnie koadjutora cum iure successionis (art. XI). Poza tern Ministrowi W. R. i O. P. (art. XIX) przysługuje prawo sprzeciwu przy obsadzie beneficjów proboszczowskich. Posiada on także wpływ decydujący na nominacje katechetów (art. XIII) i t. p. Nie możemy naturalnie w ramach niniejszego krótkiego artykułu omawiać szczegółów konkordatu. Musimy jednak podkreślić, że nie odbiega on zasadniczo od innych zawartych po r. 1918 z wyjątkiem badeńskiego i Rzeszy. Zasadniczo przyznaje on niejednokrotnie daleko mniej Kościołowi, aniżeli np. współczesny mu konkordat bawarski lub ostatnio austrjacki. Również pod pe winem i względami, np. w zakresie prawa małżeń-