415
KOŚCIÓŁ KATOLICKI
wi wspólność udziału w sakramentach, a wreszcie trzecią — jest jedność organizacyjna, na której czele stoją w diecezjach biskupi, w całym Kościele papież, jako nar miestnik Chrystusa.
Zarówno pod względem wiary, jak i swojej organizacji Kościół, opierając się na woli swego Założyciela, Chrystusa, uważa się za niezależny od jakiejkolwiek władzy zewnętrznej. Opiera się prżytem także na niewątpliwym fakcie historycznym, że powstał, zorganizował się i istniał w Państwie Rzymskiem aż do r. 313, t. zn. do edyktu medjolańskiego, wbrew woli prześladujących go krwawo władz cesarskich.
Zapewne był i jest on zawsze gotów do lojalnej współpracy z państwem, którego potrzebę w pełni uznaje, lecz żąda wzamian udzielania mu również poparcia przez uznawanie i szanowanie przez państwo jego zakresu praw, które logicznie wypływają z jego istoty. Ten moment istnienia na podstawie własnego, niezależnego prawa jest silnie akcentowany także w obowiązującym obecnie nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego (Codex Iuris Canonici).
Znajduje to przedewszystkiem swój wyraz w określeniu władzy papieskiej (c. 218): „§ 1. Romanus Pontifex, Beati Petri in pri-matu Successor, habet non solum primatum et plenam potestatem iurisdictionis in uni-versam Ecclesiam tam in rebus quae ad fi-dem et mores, quam in iis quae ad disciplinam et regimen Ecdesiae per tatum orbem dif-fusae pertinent. § 2. Haec potestas est vere episcopalis, ordinaria et immediata tam in omnes et singulos pastores et fideles, a qua-vis humana auctoritate independens".
Należy przytem dodać, że dla każdego katolika (a jest to artykułem wiary) papież jest w zakresie wiary i obyczajów nieomylny (Constit. dogmat. I. de Ecclesia Christi e. 4 z 18 lipca 1870 r.).
Ta prawna i istotna samodzielność Kościoła jest i poza tern niejednokrotnie w kodeksie przypominana, np. gdy chodzi o władzę ustawodawczą (c. 13), rządzenia (c. 196 i in.), wykonywania obowiązków przez duchownych (c. 1260), głoszenia nauki
(c. 1322 § 2), nakładania kar kościelnych (c. 1495 § r) i t. d.
Jest rzeczą zrozumiałą, że z tej istoty Kościoła katolickiego wynikają niezmiernie ważne konsekwencje, gdy chodzi o jego stosunek do państw, na których obszarze istnieje i rozwija swoją działalność. Zależnie od zmieniającej się w ciągu długich wieków istoty państwa, jego ustroju i podstaw politycznych, wzajemne współżycie przedstawia się bardzo różnie. W epokach i krajach, które uważają naukę etyczną i społeczną chrześcijaństwa jako ideał nieodzowny także dla dobra państwa, będzie istniała zasadniczo tendencja do zgodnej współpracy. Nie przeszkodzą jej poważnie ewentualne zawsze możliwe tarcia, powodowane drugo-rzędnemi przyczynami. Natomiast w czasach przejaskrawionego egoizmu państwowego, narodowego czy klasowego nieodmiennie uniwersalny charakter Kościoła katolickiego może łatwo doprowadzić do konfliktów, które znajdą swój wyraz we wrogiem ustosunkowaniu się, lub nawet i prześladowaniach ze strony władz świeckich. Nadto w krajach o ludności religijnie silnie mieszanej mogą powstawać poważne trudności, odczuwane przez rządy, jako zagrażające porządkowi publicznemu, a czasem także (np. w obecnych Niemczech) duchowej jedności państwa. Musimy jednak od-razu zaznaczyć, że i w tym wypadku wrogi stosunek nie jest bynajmniej nieunikniony. Jak np. wymownie poucza przykład Stanów Zjednoczonych A. silna nawet różnorodność wyznaniowa może zupełnie nie przeszkadzać dobrym wzajemnym stosunkom. Współżycie Kościoła i państwa może być w praktyce ustalone w p>ostaci: a) supremacji Kościoła nad państwem, b) supremacji państwa nad Kościołem (np. epoka oświeconego absolutyzmu, Józef inizm i t. p.),
c) rozdziału Kościoła i państwa (np. Francja, Belgja, Stany Zjednoczone A.), a wreszcie
d) koordynacji. Ostatni system został przyjęty u nas w konstytucji marcowej z r. 1921, utrzymany także w obowiązującej obecnie nowej konstytucji, a pełnym jego wyrazem jest konkordat z r. 1925. W art. 114 konstytucji z r. 1921, który nie uległ zmianie i w konstytucji kwietniowej, powiedziano: „Wyznanie rzymsko-katolickie, będące reli-gją przeważającej większości narodu, zajmuje w Państwie naczelne stanowisko wśród równouprawnionych wyznań. Kościół rzymsko-katolicki rządzi się własnemi prawami. Stosunek państwa do Kościoła będzie określony na podstawie układu ze Stolicą Apostolską, który podlega ratyfikacji przez Sejm". Redakcja pierwszego ustępu art. 114 była przedmiotem długich wahań i namysłów. Chodziło o to, żeby bez naruszenia zasady wolności sumienia i równości prawnej