396
blisko 3 razy mniej niż Holandja, 4 razy mniej niż Belgja, przeszło 6 razy mniej niż Francja, 10 razy mniej niż Niemcy, a 16 razy mniej niż Anglja. Cechą handlu zagranicznego odrodzonej Polski jest następnie bardzo wielka niestałość jego oblicza. Prawie każdy rok przynosi ze sobą takie zmiany, iż spostrzeżenia nagromadzone w okresie poprzednim wykazują aż nadto często dorywczość, a wnioski stąd wysnute brak podstaw. Zresztą nie inaczej jest również i w wielu innych krajach europejskich, gdzie wszędzie obecnie zaznacza się bezustanna zmiana kierunków handlu zagranicznego przy równoczesnem spychaniu całej Europy na coraz to podrzędniejsze miej-sct wśród wielkich z sobą handlujących obszarów globu. Musimy też, aby utrzymać się przy jakim takim wywozie, uprawiać często dumping czyli wywozić towary po cenach niższych od wewnętrznych w kraju, ponosząc w ten sposób znaczne ofiary, obciążające gospodarstwo narodowe. Wywozimy głównie artykuły masowe, które wykazują prawie stale konjunkturę zniżkową, a to z powodu silnej nadprodukcji. W 1928 wywieźliśmy drzewa za 590 milj. złotych, węgla za 362, cynku za 160, trzody chlewnej za 208, jaj i masła za 210, cukru za 102 i produktów naftowych za 79. Wartość tych artykułów (1 712 milj. zł) stanowiła 68,3% całego naszego eksportu. W 1936 wymienione wartości skurczyły się w eksporcie
0 kilkadziesiąt procent, a niektóre niemal znikły zupełnie. Drewno i wyroby z niego spadły do 163 miljonów, węgiel do 130, cynk i pył cynkowy do 26, trzoda i przetwory z niej do 98, jaja i masło do 49, cukier do 7, a produkty naftowe do 18. Razem wartość całego naszego wywozu w zakresie tych siedmiu podstawowych dla Polski grup towarów wynosiła zaledwie 490 milj. zł czyli mniej o 100 milj. niż w 1928 sam tylko eksport drewna. W zasadzie nie inaczej przedstawiał się także i rok następny (1937), kiedy drewna i wyrobów z niego wywieźliśmy za 199 milj. zł, węgla za 185, cynku i pyłu cynkowego za 39, trzody chlewnej i przetworów z niej za 135, jaj
1 masła za 53, cukru za 9, a produktów naftowych za 14. W sumie wyliczone towary, gdy idzie o ich wartość globalną, dały nam niewiele więcej ponad to, co w 1928 samo tylko drewno (589 milj. zł). We wszystkiem jest atoli jedna rzecz widoczna, a miano
POLSKA
wicie większa odporność eksportu produktów hodowlanych (trzody chlewnej i przetworów z niej oraz jaj i masła) aniżeli innych wywożonych przez nas surowców i półfabrykatów. Gdy np. w 1936 wywóz produktów hodowlanych w porównaniu z 1928 spadł w wartości zaledwie o 184% przy redukcji wagi towarów znaczniejszej od spadku wartości, to innych omawianych artykułów aż o 276% przy stosunkowym wzroście wagi. Dlatego Polska, ratując się przed katastrofą gospodarczą w ostatniem ośmioleciu (1930—1938), musiała podtrzymywać na jakim takim poziomie także wywóz cerealjów, żelaza i kilku innych artykułów. Bez tego eksportu sytuacja nasza w handlu międzynarodowym byłaby jeszcze gorsza. Ale i tak np. w 1936 wartość teoretyczna tonny, wywiezionej za granice Rzeczypospolitej, wynosiła zaledwie 79 zł, gdy w 1928 — 123 zł. Na 12964000 t. towarów wyeksportowanych w 1936, na drewno, węgiel i koks przypadało aż 10396000 tonn czyli około 80%, gdy na zboże, mąkę i inne cerealja 8,8%, stal i cynk 2%, a na wszystkie pozostałe towary niespełna 10%. W 1937 omawiana sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. Wartość wywiezionej tonny utrzymała się wprawdzie na tej samej wysokości, ale węgiel, drewno i koks stanowiły już 87,2% wagi całego wywozu sięgającego 14 997 000 t., zboże, mąka i wogó-le cerealja 2,9%, żelazo, stal i cynk 2,2%, a wszystkie inne towary 7,7%. — Analizując polski eksport pod względem krajów przeznaczenia, widzimy z wykazów Głównego Urzędu Statyst., że drewno i wyroby z niego sprzedajemy przeważnie do Anglji, Niemiec, Holandji, Belgji i Palestyny; węgiel do Szwecji i innych krajów skandynawskich, a nadto do Włoch i Francji; różne rodzaje zbóż do Anglji, Belgji, krajów skandynawskich i Niemiec; trzodę chlewną i przetwory z niej do Anglji, Stanów Zjedn. i Niemiec; jaja do Anglji, Hiszpanji i Niemiec; cynk i pył cynkowy do Niemiec i Szwecji; żelazo, stal, blachę żelazną i stalową do Niemiec, Z. S. R. R. oraz niektórych krajów pozaeuropejskich; masło do Anglji i Niemiec; cukier do Anglji, Belgji i Finlandji i t. d. Importujemy zaś głównie z następujących krajów: bawełnę i odpadki ze St. Zjedn. Am. Półn., z Egiptu i Indyj Brytyjskich; wełnę i odpadki z Australji, Anglji, Belgji, N. Zelandji, Argentyny,