>C 38 )oC
kutra bunty, poddanych z Roterodama, wnojić chce, ze i Filozofowie radźcie ludzkość, i Teologowie nauczaiac łagodności Chrześciań/kietj fą buntownicy; nie raczey ten o buncie myśli, co okrucieńftwo doradza. Lecz dla po*■ parcia . znowu fic chwyta Konsłytucyi po śmierci Zygmunta Augusta, i znay-duie, że bez Królów Polacy lękali Jię wolności poddanych-, lubo Konftytu-cya R. 1573. mówi o zwierzchności tylko Panów róźney religii, a nie o niewoli poddanych. Jednak Autor popiera dowodu przytaczałąc Konsły-tucye o zbiegach porządkowe, toż i Statut Litewfki , który iak nrżey oba-czemy, w niewolą brać zabrania, na* wet ktoby fię zaprzedał-
Lubo napada na uftawy, gdzie i o-fiadlość , i włnfność i życie zabefpie* cza fię poddanych, iako między in-nemi R. 1588 r.a Koronacyi Zygmunta nr. iednak dla iafności fwych' dowodów, Petrycego f Starowoifkiego, Oli-zarowfkiegoi gorliwych Kaznodzreiow, nazywa uczontmi, rozpifuiącemi co im Jię przywidziało, i Filozofami fzkolne-mi; iakby Filozofia nie z nauk i oświecenia, lecz z zakątow i tatarfzczyzny powinna była bydź brana.
Mówi, ze Rad Rzeczypofpolitcy przezorność, nierozwalnie człeka na włóczenie fię po Jłobodach, na rozhultaie-nie fię na kradzieżerozboie; a zapomina, że te uffawy nie na chłopow tylko fą ukute, ale na wfzyftkich co huł-taią i kradną ; a nawet fą i na Duchownych Synodalne; i na Zakonnikoty, którzy fię pokątnie z podfżeptami włóczą. Niemogąc iednak wywikłać fie z prawdy, daley toż powtarza co i filozofowie i kaznodzieie , że Pan niema Prawa nad życiem i śmiercią chłopa, a to stwierdza t Konśłytucycj. R.J^SS i Statutem Roz:Ił. art: jt. o rozboiachprzez Szlachtę. Toż idzie przeciw fobie,, że poddani maią befpieczeńsiwo i domow i maiątkow według ustawy■ Kazimic-