page0051

41

serce. Po Leszku pozostały syn Bolesław, dzieckiem by^ł jeszcze, a tu z jednej strony Władysław Laskonogi,który nawet jakiś czas panował w Krakowie, } 'zed zwycięztwem Leszka pod Zawichostem odnies^:onem, odzywał się ze swemi pretensjami odziedziczonem po ojcu Mieczysławie. — Dalej na Wrocławit siedział książę potężny, który jeszcze za życia Leszka przy pomocy rodziny Gryfów rościł sobie prawa do Krakowa, * który tern łep^;ej potrafiłby się wywiązać z zadania opiekuna, że przy nim na straży jego sumienia stała żona, niewiasta natchnienia i wiary, Jadwiga święta.

Już Krakowianie i Sandomierzanie zgodzi¹ się na oddanie mu opieki nad małoletnim, gdy w tern zjaw‘a się stryj rodzony Bolesława, groźny i chciwy panowania Konrad. Zaczęły się swary orężem poparte i krwią oblane, a kiedy Konrad napadł niespodzianie Henryka i pojmał go w niewolę, to już m j było miary jego mściwości, której uległo Krakowskie, Sandomierskie i Lubelskie.

Gdy tak cierpieli wszyscy pod okrutną przemocą Konrada, Iwo, uczyniwszy co można było dla dobra kościoła, opuścił sw ¹ kochany Kraków i udał się do Rzymu, żeby tam naradz.,6 sio