130
a gdy wykonana jest niedokładnie, może dojść do złudzenia. A więc złudzenia myśli są tak samo możliwe jak złudzenia zmysłów, chociaż są mniej częste dla przyczyn, które wymieniłem powyżej. Ale kwestya częstości nie ma znaczenia teoretycznego. Pokazałem dawniej w doświadczeniach nad histerykami, że można, za pośrednictwem ich nieczułego dotyku, poddawać im myśli, co do wartości których chorzy ci się mylą. Bierzemy ich nieczuły palec, dotykamy go lub składamy. Chorzy, nie widząc co się robi, nie czują tego, ale wrażenie dotykowe nie odczute przez ich świadomość główną, budzi jednak wyobrażenie wzrokowe palca; wkracza on na pole świadomości i najczęściej nie jest rozpoznany przez chorego, który zaczyna opisywać rzecz na swój sposób: utrzymuje naprzy-kład, że myśli o kijach lub kolumnach. W rzeczywistości nie wie o czem myśli, i my wiemy to lepiej odeń; myśli o swoim palcu, ale nie poznaje go.
Wszystkie te przykłady wykazują, że ostra linia, którą chciano rozdzielić introspekcyę od extrospekcyi, nie istnieje.
Jednak trzeba zachować to odróżnienie, bo przedstawia ono rzetelną wartość dla psychologii indywidualnej; dwa te wyrazy introspekcya i ex-trospekcya doskonale pozwalają odczuwać różnice w sposobie myślenia tych, którzy chętniej patrzą, i tych, którzy chętniej myślą. Z jednej strony mamy obserwatorów będących często ludźmi czynu; z drugiej umysły spekulatywne, którzy są często