Zygmunt 1. 17
ski Jerzemu i Barnimowi książętom Pomorskim sjtstrzeńcom swoim lennem prawem oddal i \v Gdańsku inweslyowal.
Tym sposobem zaspokoiona została ściana od północy; od wschodu gdy żadne wezwanie i pro-pozycye skutecznie do przysloy nycli układów tara skłonić nie mogfy, czasów ie rozeymy i o-bu tronna nieczynność pokóy przy smutnych dla Litwy i Polski stratach zapewniały.
Miłośnik pokoiu i zgody skłonił do tego i sąsiadów, stawał się przykładem dla mieszkańców rzeczypospolilty. W szczęściu opływający swobodnie czas trawili. Kształćily się do publicznego na dalsze czasy życia pokolenia, niechęci fa-nnnyiie albo ustały, albo zawieszone: wszystkie stany dobrego by tu zażywały : ale podniósł się nad inne stan szlachecki, który sw ego stanu interes , interesem rzecz,' pospoliley by dź mienił. W tym stanie równość braterska ws/ę Izie powtarzana i powsz.ee linie mieszczan.e, a tern bardziey kmiecie za niższy cli uważani. Jiclna szlachta była wolna, bo ta krain broniła i niższe stany nie były, chv-ba w nagłe cli razach, do służby woicnney obowiązane. Kecz w tym stanie szlacheckim liczono braci starszych i młodszych, czyli możmey-szych i uboższych. Możnieysi usiiowah znaydo-wać srzodki do »>{lvóźriranja się, swoiern znaczeniem wpływali na braci młodszych którzy'od nich łudzeni, dla ich widoków na se\mach u-clncały slanowili. Seymy ukazywały się iuż z zupełną izby poselskiey przewagą, milczenie izby belo przyzwoleniem, a wrzawa uporam. Możni umieli wrzawy podnieca#, a król chcąc wcieduać decyzyą iaką, nie zawsze przekonaniem do tego trafiał, datkiem lub groźbą ciche przyzwalanie iednnć musiał.
Z lakierni trudnościami walczył kroi, a liczne prawodawcze seymy (od r. i5oj do ióai ) poświadczają, :le stan szlachecki o sobie tylko myślał, ire król zabiegów czynił, aby w m.n iedność
M a