187
Uczeń Anaksymandra Anaksymenes (V w. przed Chr.) zwrócił uwagę na inny fakt, a to, że ciała rozszerzają się w cieple a kurczą się w zimnie, i że oddech przy chuchaniu jest ciepły, a zimny przy dmuchaniu; skombinowawszy te spostrzeżenia z faktem, iż powietrze wznosi się ku górze, a na dole wciska się we wszystkie otwory, nabrał przekonania, że rzecz każda jest metamorfozą powietrza.
Natomiast Anaksymander rozumiał to dobrze, że tylko jeden żywioł nie może. być źródłem jestestw różnorodnych; przyjął tedy jako praźródło wszystkiego materyę nieokreśloną: dneipoy.
Odmiennie od tych trzech filozofów uznał Heraklit z Efezu ogień za pierwiastek wszechrzeczy, bo jak ze złota robi się pieniądze, a z pieniędzy złoto, tak wszystko zamienia się w ogień i naodwrót wszystko z ognia powstaje.
Właściwym atoli ojcem atomizmu jest Demokryt z Abdery. Na przykładzie naczynia, wypełnionego popiołem, do którego jednak można dolać wTody nie rugując popiołu, doszedł Demokryt do wniosku, iż oprócz bytu, który ma za jedno z materyą, istnieć musi także niebyt czyli próżnia (xevóv). Z Eleatami uznał on, że byt tj. materya musi być odwieczna; polemizując zaś z nimi wykazywał im, że materya musi być podzielna, lecz nie w nieskończoność, jak tego dowodził w swych sofizmatach Zenon z Elei; jeżeli materya nie ma przepaść z kretesem wskutek podziału na cząstki coraz mniejsze, to należy się zatrzymać przy cząstkach tak małych, iż dalej już nie dają się dzielić, przy atomach (a privativum i t£[avsiv). Ponieważ zaś z jedności nie może powstawać wielość, zatem ilość atomów musi być nieskończenie wielka i od wieków ta sama, przyczem jednak atomy mogą posiadać kształty najrozmaitsze. Niegdyś wszystkie atomy posiadały ruch wirowy pionowy, ale przez to, że każdy atom szuka podobnego sobie kształtem, wir atomów pionowy zamienił się na bezładny, atomy podobne skupiały się w większe grudki, w ciała, które się znów rozsypywały i rozsypują bezustannie. Od kształtu atomów zależą cechy jakościowe przedmiotów, czyli stany skupienia cząstek, bo ciała z atomów kulistych złożone muszą być mniej zwięzłe, aniżeli z atomów wielokształtnych, bo tamte stykać się mogą tylko w jednym punkcie, te zaś w wielu. W ten sposób wyjaśniał Demokryt fakt,