256
papierów, byłby stracił wszystko, co sam miał i co mu powierzono. Wierzył jednakże w ostateczne zwycięstwo Anglii i ta wiara go nie zawiodła. Na połach Waterloo, w Belgii, zakończył się los tych zapasów wojennych straszliwą klęską Napoleona, a potężna odtąd Anglia zapłaciła do rąk Natana wszystkie swoje zobowiązania. Był to jego tryumf i wzniesienie się na pierwszy stopień owej olbrzymiej siły finansowej, która w przyszłości miała być pierwszą w Europie.
Wszyscy zresztą bracia Natana, Anzelm we Frankfurcie, Salomon w Berlinie, James w Paryżu i Karot w Neapolu, działali z nim w ustawicznem porozumieniu. Zasadą ich operacyi była zawsze najzupełniejsza tajemniczość. Nikt, oprócz nich, nie wiedział, co czynią i jak czynią.
Ta najzupełniejsza jedność w działaniach i przestrzeganie tajemnicy powodowały, iż im tylko były jasne niespodziewane wahania się, nagłe spadki i zwyżki giełdowe w całej Europie. Oni też przede-wszystkiem byli tych zmian motorami.
Każde zjawienie się Natana Rothschilda na giełdzie londyńskiej było rodzajem senzacyi. Starano się go naśladować, kupować te papiery, które on kupował, sprzedawać te, których on się pozbywał. Rzecz jasna, iż łatwo mu było pozornie tylko sprzedawać lub nabywać, a właściwe interesy załatwiać inaczej.
Załatwiał je przez swoich agentów i pośredników, a tak się umiał przy tem urządzać, że nikt nie wiedział, którzy to są, ci jego ludzie. Sam zacho-