318
jakiemuś przedmiotowi, odrębnemu od podmiotu działającego; te czynności zwiemy przechodniemi, np. gdy poruszający się kamień uderza o inne ciało i wprawia je w ruch, wogóle ilekroć jeden przedmiot wywołuje swem działaniem w drugim jakąś zmianę. Są atoli i takie czynności, które własny swój podmiot mają za przedmiot swego działania, w nim wywołując jakąś modylikacyę, jak np. skurcze serca, wywołujące krążenie krwi w organizmie, lub myślenie o przedmiocie poznanym, i wiele innych. Takie czynności zwiemy wsobnemi, immanen-tnemi. Kiedy więc Arystoteles powiada, że co)rjv dt Xśyo|aev c C auxoO xpocprjv etc., to jako najogólniejszą cechę - charakterystyczną czynności życiowych wskazuje on wsobność tych przejawów. Ma on słuszność. Nikt nie przeczy, że organizmy mogą działać przechodnio, ale nie ten gatunek czynności stanowi ich charakterystykę, bo i maszyny działają przechodnio; ale też i temu nikt nie zaprzeczy, że właśnie owe czynności charakterystyczne źywTych ustrojów, jak przemiana materyi, rośnienie, akty poznania umysłowego, pożądania zmysłowe itd. posiadają cechy aktów wsobnych. Właśnie zaś życie duchowe, zasadzające się w swej istocie na poznawaniu i chceniu rozumnem, objawia cechy, właściwe aktom wsobnym. Można więc w myśl Arystotelesa rozszerzyć delinicyę życia, nadającą się w pierwszym rzędzie do żywych jestestw materyalnych, tak, aby obejmowała wszystkie istoty żywe, a więc i substancye duchowe, i powiedzieć, że żyjące jestestwo, to jestestwo uzdolnione do wykonywania czynności wsobnych, a życie, to wykonywanie aktów wsobnych lub uzdolnienie do nich1).
ROZDZIAŁ X.
O przyczynie najbliższej i bezpośredniej życia.
Życie, jak powiedzieliśmy, polega na uzdolnieniu organizmu do wykonywania czynności (procesów, zmian) wsobnych. Skąd jednak to uzdolnienie pochodzi? Odpowiedź na to pytanie dają dwa poglądy na naturę życia: mechanistyczny i witalisty-czny. Według poglądu mechanistycznego wszystkie sprawy ży-
J) Por. Dr. Agostino Gemelli O. M.: L’Enigma Della Vita, e i nuovi orizzonti della Biologia. Firenze 1910, str. 569—598.