850
konnic, zjednały klasztorowi w Gandersheim szczególną łaskę cesarzów; zkąd bogate jego uposażenia przez trzech Ottonów i przywilej na bicie monety i jarmarki, nadany opactwu przez Ottona II r. 990. Za Gerbergi II wszczął się gorący spór między tern opactwem a biskupami Hildesheim i Moguncyi w przedmiocie juryzdykcyi. Zofija, córka cesarza Ottona I, wstępując do zakonu chciała aby jej obłóczyn dokonał nie Osdago, biskup Hildesheim, ale arcybiskup rno— guncki, Willigis, w pallijuszu. Spór ten ponowił się w następnych czasach miedzy biskupami, przy poświęceniu odbudowanego po pożarze opactwa Gan— dersheim. L. H
Roszenie. Tak się nazywa wystawianie łodyg lnu, uwolnionych od nasienia, na działanie wpływów atmosferycznych, celem zniszczenia spójności pomiędzy włóknami i częścią drzewiastą łodygi, przez co oddzielenie włókna znakomicie się ułatwia. W tym celu len cienko rozściela się w miejscach porosłych murawą a nieuczęszczanych przez zwierzęta, ktoreby go potargać mogły; len tak rozesłany pozostaje dopóty, dopóki łodygi jego nie okażą się łamli-wemi i włókno z łatwością oddzielać się nie zacznie. Roszenie można zasrąpić moczeniem, za pomocą którego cel zamierzony osięga się prędzej a nadto włókno się nie osłabia, czego przy roszeniu zwyczajnem trudno uniknąć.
ROSZ-fca-Szanab, wyrazami temi hebrejskiemi oznaczającemu Początek roku, Żydzi nazywają przepisane przez Mojżesza (Lemticns 23, 21/ j?5; Numeri 10,10. 29,1), święta uroczyste przypadające w dni 1 i 2 miesiąca Tyszri (Października), bo od pierwszego z nich każdy rok cywilny liczą. Obchodzą oni ltosz ha-Szanah czyli swoi Nowy rok obrządkiem trąbienia na trąbce rogowej (Szofar), pewne symboliczne znaczenia mającym, rzewnem nabożeństwem, pobożnem i pokutnem rozmyślaniem, wierząc podług talmudycznej tra-dycyi, iż w te dni Bóg sądzi ludzi i rozstrzyga losy ich życia na rok cały. F. Sir.
ROSZka (Stefan), ostatni z Ormijan polskich, co po ormijańsku pisali. Urodził się w Kamieńcu Podolskim 1670 r. Ukończywszy szkoły miejscowe, obrał sobie stan duchowny i wysłany został do Rzymu, gdzie w kollegijum de propaganda fide, z wielką pilnością przykładając się do nauk, otrzymał stopień doktora filozofii i teologii. Zostawszy kapłanem, pracował jako missyjonarz apostolski w Wenecyi, pomiędzy tamecznemi Ormijanami. Po kilku latach pobytu, wrócił do kraju 1701 r. i otrzymał probostwo w Stanisławowie. Wkrótce potem został dziekanem na Podolu i Pokuciu, a następnie był mianowany pierwszym officyjałem w Stanisławowie. Urządził kościoły ormijańskie na Podolu, Pokuciu i w Siedmiogrodzie, które do naszych czasów trzymały się rytuału przez niego ułożonego. Pobożnością, cnotami i nieposzlakowanemi obyczajami taką sobie zjednał sławę, iż był wyrocznią narodu ormijańskiego wr Polsce; nietylko zaś swoi słuchali jego mądrej rady ale i obcy pod sąd Roszki stawiali zawikłane sprawy swoje. Mąż ten pełen zasług, zakończył swe bogobojne
1 pracowite życie w Stanisławowie 1739 r. Liczne i ważne jego dzieła, wszystkie zostały w rękopiśmie, z których odpisy po kilku zbiorach się znajdują.. Takiemi są: 1) Philosophia Aristotelis, 2 tomy); 2) Theologia scholastica,
2 tomy); 3) Słownik ormijańsko-polshi i polsko-ormijański, w jednym dużym tomie, in folio). Dzieło to wielce dla Ormijan szacowne, z dokładnem objaśnieniem synonimów, posiada biblijoteka kapituły ormijańskiej we Lwowie; ksiądz Józef Moszoro sporządził dwa odpisy tej ważnej dla literatury ojczystej pracy. Jeden znajduje się w Paryżu w biblijotece polskiej, drugi w biblijotece kapituły ormijańskiej we Lwowie; trzeci zaś odpis uskutecznili Mechitaryści w Wenecyi; 4) Żywoty biskupów ormijańskich w Polsce, o których wspomina Minaso—