IMSMA DEMOKRYTA. 321
to o wielkiem poważaniu, jakiem otaczano go i w następnych wiekach 1). Na szczególną zaś uwagę zasługują badania uczonego gramatyka Tr azyl la, który tak samo, iak dialogi Platona, na wzór attyckich tragcdyj, także Demokryta pisma ułożył według treści na 15 tetralogij2); z których, jak przypuszcza Mullach, pierwsza i druga zawierały prace treści moralnćj, n. p. o pogodzie ducha, o losie, o namiętnościach i t. d.; trzecia aż do szóstćj, prace fizykalne, jak Wielki i Mały Diakosmos, Kosmografię,
0 planetach, o naturze człowieka i t. d Siódma i ósma mieściły w sobie prace rozmaite (aauvrr/.Ta), wszystkie treści fizykalnej. — Matematyczne studya wypełniały tetralogię dziewiątą, dziesiątą i jedenastą; muzyczne dwunastą 1 trzynastą; nareszcie techniczne i praktyczne czternastą i piętnastą, n. p. o dyecie, o rolnictwie, malarstwie, sztuce wojennćj i t. d.3). Z wszystkich tych 60 dzieł nie doszło do nas ani jedno, co jest stratą nieodżałowaną, jeżeli się zważy ich treść bogatą i wykończenie stylistyczne4). Same tytuły dowodzą, że Dcmokryt uprawiał zarówno wszystkie obszary wiedzy ludzkiej: filozofię, etykę i dzieje polityczne; fizykę
1 fizyologię, astronomię i matematykę, zoologię, botanikę, medycynę i rolnictwo, malarstwo i sztukę wojskową. Był to geniusz wszechstronny, jacy się rodzą ledwo raz na kilka wieków, największy i najwszechstronniejszy uczony przed Arystotelesem, a jeżeli sława jego została przyćmioną przez sławę Stagiryty, to głównie dlatego, że ten, posiadając znaczniejsze zasoby, na tych samych polach zbierał plon lepszy r dojrzalszy. Nie byłby jednak został prawodawca prawie wszystkich nauk bez olbrzymich studyów przygotowawczych Demokryta; stąd nie uwłaczając w ni-czem jego sławie, należy stanowczo Demokryta obok niego uważać za największego uczonego z pośród starożytnych; należy
*) Dłog. Laert. V. 6. §. 87 et 88. V. 2. §. 43 et 49. Simpl. in Arist. de cod, III. f. 139; in Phys. III. f 106; IV. f. 124.
*) Diog. Laert. IX. 7. §. 41 et 45. Lutosławski w wielce zajmującej i uczonej rozprawie »o logice P la tonąc, której część pierwsza wkrótce okaće się w rocznikach naszej Akademii, bardzo dokładnie wykazał, £e Trazyllus, wydawca Platona Demokryta, nie był astrologiem nadwornym Tiberyusza, lecz mógł źyć daleko wcześniej.
3) Mullach, Fragrn. philos. graecor. Tom I. str. 337.
4) Cyceron unosi się nad pięknością i jasnością jego stylu (de orał. I. II, 49; de divin. II. 64, 133), a stawia jako pisarza obok Platona (orał. 20, 67).
21