361
Claris), używana w rozporządzeniach dochodów królewskich lub innych sprawach ekonomii dotyczących, oraz w rzeczach prywatnych, które od upodobania króla zawisły i następców' jego nie obowiązywały; tej pieczęci pilnował pisarz, czyli sekretarz kamery. Nakoniec była jeszcze pieczęć sygnetowa, (signatum, sigillum priratum, sigillum annuli). Zwykle na pierścieniu królewskim wyrobiona, stanowiła ona pieczęć króla domową, używana do listów i innych pism podobnego rodzaju; spadała ona niby rodzinna pieczęć na dzieci królewskie i była od dawnych czasów używaną. Narzędzia do wytłaczania pieczęci służące rzeźbiono na srebrze, miedzi, mosiądzu, żelazie, a nawet na ołowiu. Mniejsze a szczególnie sygnetowe rznięte na agacie, krwawniku i innych twardych kamieniach i albo je w pierścień albo w trzonek stosowny oprawiano. Pieczęci pierwszych używali nie tylko książęta panujący, ale i możniejsi panowie i biskupi. Zwykle są one albo okrągłe, albo owalne, te ostatnie szczególnie duchowieństwu służyły. Wszystkie dawne pieczęcie polskie wyciskane były tylko na wosku różnego koloru, który stan i godność używającego pieczęci oznaczał. W Polsce do XVI wieku, monarchowie i książęta panujący, rnożno-władzcy i wyższe duchowieństwa mieli prawo wyłączne do wosku czerwonego, szlachta do czarnego i zielonego, prywatni do zwyczajnego żółtego, miasta do szarego i żółtego. Monarchowie atoli często w skutek łaski lub zasług, wyższym urzędnikom, toż miastom osobne przywileje do używania wosku czerwonego nadawali. Ze przytoczymy tu na dowód przywilej Zygmunta III, w r. 1593 (wydrukowany przez Grabowskiego, Staroiyt. wiad. o K?'akowie, str. 281), nadający jako łaskę pozwolenie miastu Kazimierzowi przy Krakowie, pieczętowania woskiem czerwonym, tak jak go większe miasta w królestwie używały. W połowie XV wieku, Jan Ostroróg (ob.) radził, aby pod tym względem stałe urządzenie uczynić. „Wszyscy wojewodowie, pisze on w swoim Pamiętniku o poprawie Rzeczypospolitej str. 12, Książęta i ich synowie, takoż kasztelanowie, używać powinni wosku czerwonego. Wszyscy nieszlachta niech zielonego używają, duchowni także winniby zachować różnicę, tak iżby tylko prałaci i doktorowie Kościoła czerwonego, inni zaś kanonicy i prebendarze zielonego.” W późniejszych czasach zniknęły te odróżnienia i wytłaczano pieczęcie na papierze, podłożywszy kawałek opłatka, lub na laku; wszelako ważniejszym pismom, przywieszano w osobnych puszkach na massie czerwonej odciskane pieczęcie. Przyczepianie pieczęci do dyplomów pargami-nowych, odbywało się głównie dwojakim sposobem: albo na zrobionem obszer-nem przedziurawieniu pargaminu kładziono wosk z każdej strony, to jest: zwierzchniej i spodniej, tak że przy wytłaczaniu pieczęci dwa te woskowe podkłady łączyły się z sobą przez otwór rzeczony; albo też, jak to częściej w dochowanych dyplomach widzimy, bryłę wosku z przewleczonym przez nią paskiem pargaminowym taśmą, sznurkiem lub wstążką, zawieszano u tegoż i pieczęć na niej wytłaczano. Sznurki bywały konopne, lniane i jedwabne, często pęk nici nieskręconych z sobą, lub splecionych. Barwy nici bywały rozmaite i to albo jednostajne, albo też dwie, trzy i więcej odmiennych barw, w jednym pęku sznurka, lub splecione widzieć można. Do tych rozmaitych barw również musiało być przywiązane znaczenie, którego teraz nie wiemy, lecz że było, można ztąd wnosić, iż przy dawnych opisach stanu dyplomów', nigdy barwy sznurków' nie pomijano. Często prócz pieczęci monarchy lub dostojnika duchownego lub świeckiego, wisi obok jedna lub kilka innych, a niekiedy po kilkadziesiąt i więcej pieczęci różnych u jednego dyplomu zawieszonych znajdujemy. Ilość ta oznacza osoby potwierdzające zrobiony akt, w miejsce