497
nęło rany, lecz nie zapełnię i nie wszędzie w jednakowy sposób. Dla <?otów utworzył Uulfilas nowy misterny alfabet w IV stulecia, kojarząc alfabet zbliżony do anglosaxońskiego z greckim w taki sposób, że kształty liter obud wu alfabetów zlewał w jedno gdzie się to dało, albo też tam, gdzie tego uczynić nie było można, raz runicznemu, to znów greckiemu występować kazał znakowi. Wszakże u pokoleń zachodnio-północnych, na których nawrócenie wpływał Kościół rzymski, alfabet łaciński bezpośrednio zajął miejsce runicznego, i tylko u Angiosaxonów i Skandynawów dołączono doń kilka znaków potrzebnych na wyrażenie głosek alfabetem łacińskim nieobjętych. Zdaje się przecież, jakoby runy pierwiastkowo nie były do istotnego użycia piśmiennego przeznaczone, to jest, że nie miały na celu dać obraz całkowity wszelkich odmian głosu w wyrazach za pomocą liter, ale służyły jedynie do praktyk religijnych, które głównie na ciągnieniu losów i wieszczbiarstwie zasadzały sic. Wedle najdawniejszego ze znanych nam świadectw mieszczącego się w Tacyta Germanii, wycinano kijki czy laseczki z gałązek dziki owoc rodzącego drzewa, zwykle z gałęzi bukowych, na każdym takim kijku ryto pewną runę, mięszauo je potem z sobą i rzucano na rozpostartą na ziemi chustę, poezern znakom przypadkowym tworzącym się przy kolejnem owych kijków podejmowaniu, usiłowano nadać pewne tłómaczenie czyli wróżbę. Chodziło zwykle o złożenie wiersza z podniesionych runów, w którymby kijki runiczne figurowały jako kijki rymowe. Runy takowe, mocą swych nazw (powstałych dla każdej runy z oddzielnego rzeczownika rozpoczynającego się brzmieniem pierwszej jego głoski) wpływały nie na samą formę, ale i na treść szukanego wiersza. I tak np. anglosaskie runy, dla głosek /*, o, r, b, /, miały nazwy: feoh bydło, ós bóg, rad wóz, beorc brzoza, lagu morze lub strumień wody; a przez szczególną synoni-mikę pełną formułek, w późniejszej poezyi północnej Skaldów do szczytu dowcipkowania i przeładowania doprowadzoną, rozciągnięto znaczenie tych nazw na cały zakres istniejących podówczas pojęć, jak tego dowodzą następujące przykłady: ós i rdd razem wzięte dają wyrazy Bóg-wóz, to jest boga Thora (oh.); zaś lagu i rad dają Morze-wóz, to jest okręt. Każda zresztą pojedyncza nazwa runy, mogła cały szereg pokrewnych jej obudzić pojęć. Ztąd też feoh nie samo tylko znaczyło bydło, ale w ogóle bogactwo i wszystko co don należy, jak: złoto, pierścienie i t. p.; beorc zastępowało wszelkie żeńskie nazwy drzew, a przez mistyczną, dziwaczną dla nas symbolikę, każda żeńska drzewa nazwa wraz z nazwą do bogactwa zastosowaną, jak np. brzoza-złota, znaczyła: Niewiastę, każda nazwa drzewa męzka w'raz z synonimem feock, znaczyła Męża i t. p. Wprawdzie kombinacyje runiczne w początkach zapewnie nie były tak sztuczne, a wykład ich, im dawniejszy, tern prostszy bywać musiał; wszelako, w bardzo już odległej starożytności, wymagał on niezwykłej bystrości i zręczności ducha, i niemałych ćwiczeń w użyciu formuł epicznych, i dla tego był przedmiotem nauki szkolnej i szermierki umysłowej. Tak pielęgnowane runy urosły w znaczenie potęgi tajemniczej, nieodwołalnej, i to do tego stopnia, że znaki pojęć jakie przedstawiały, jednoczono z samemiż pęjąciami, stawiając je na równi z żywotnością przedmiotów przyrody i działanie ich rozciągając na wewnętrzną wszech rzeczy istotę. I dla tego stały się one konieczncmi towarzyszkami nietylko wieszczów', wróżbitów i rzucających losy przeznaczenia, ale i połączonych z tern czynności ofiarnych (objetów) i czarodziejskich, niemniej amuletami czy prezerwatyw-ami od wszelakiego złego i grożącego zkąd-kolwiek niebezpieczeństwa, jak nawzajem środkami pomocniczemi do uzyskania spodziewanego szczęścia i pomyślności, a znajomość ich w pewne ujęta karby,
ENCYKLOPEDYJA TOM XYTI to