c) oba zbiory nachodzą na siebie (krzyżują się ze sobą, lecz nie pokrywają)
jednak wynika stąd, iż istnieje:
- obszar zgodnego kierunkowo oddziaływania prawa i moralności
- obszar przeciwnego kierunkowo oddziaływania prawa i moralności ( potencjalnego konfliktu między wymaganiami norm prawnych i moralnych)
DURA LEX SAD LEX ( "Twarde prawo, ale prawo")
500 lat p.ae. w starożytnej Grecji doszło pomiędzy Alkibidiasem i Peryklesem do takiej oto rozmowy:
- Powiedz, drogi Peryklesie, czy nie zechciałbyś mi wytłumaczyć, co to jest właściwie prawo?"
- Z wielką przyjemnością!
- A więc, na bogów, wytłumacz, mi proszę. Gdy bowiem słyszę, jak chwalą niektórych obywateli za przestrzeganie prawa, przychodzi mi na myśl, że nikt sprawiedliwie ni mógłby zasłużyć na taką pochwalę, gdyby nie wiedział, co to jest prawo.
- Oczywiście. Nie myśl tylko, drogi Alłdbiadesie, że pytasz o coś trudnego, chcąc dowiedzieć się, co to jest prawo. Najzwyczajniej- to wszystko jest prawem, co większość narodu na zgromadzeniu ludowym uchwali i poda na piśmie, określając dokładnie, co czynić trzeba, a czego nie trzeba.
- Czy kiedy uchwali, Peryklesie, że trzeba czynić, to co jest dobre, czy też to, co jest
złe?
- Ależ oczywiście , głuptasie, że tylko to, co jest dobre, a nie to, co jest zle,
- A jeśli nie większość narodu, ale nieliczna garstka, jak to się dzieje w ustroju oligarchicznym, zejdzie się na zebranie i podyktuje na piśmie, co czynić trzeba, jak to nazwiemy?
- To wszystko, co najwyższa władza w państwie uchwali i poda na piśmie do wiadomości, jako to, co uczynić trzeba, nazywa się prawem.
- Dobrze, lecz jeśli w państwie tyran zdobędzie najwyższą władzę i podyktuje na piśmie obywatelom, co czynić trzeba, czy to także jest prawo?
- Również to wszystko, co tyran sprawujący najwyższą władzę na piśmie oznajmi obywatelom, nazywa się prawem.
- A co to jest przemoc, drogi Peryklesie i czym jest bezprawie> Czy czasem nie wtedy dochodzą one do skutku, kiedy silniejszy, nie pytając o zgodę, przemocą zmusza słabszego, by czynił to, co się jemy podoba?
- Tak myślę.
- A więc to wszystko, co tyran dyktuje, nie pytając o zgodę obywateli i silą zmusza do wykonania jest bezprawiem>
- Masz rację. I wobec tego odwołuję swoje poprzednie twierdzenie, że cokolwiek
tyran podyktuje nie pytając o zgodę obywateli, jest prawem!_