al-fresco. Od r. 1793—1804 wiele dekoracyj do teatru narodowego w Warszawie wykonał. Z robót jego ściennych dochowało się wnętrze wielkiej pomarańczami w Łazienkach królewskich. — SlHUglewiCZ (Łucyjan), brat poprzednich, malarz al-fresco, po r. 1794 opuściwszy Warszawę, w Łańcucie wiele wykonał robót. Malował i obrazy olejne dla kościołów, o czem wspomina obszerniej E. Rastawiecki w dziele pomienionem, tom 2. K. Wl. W.
Smukawica, suknia niewieścia, uszyta z brytów czyli smugów, różnokolorowych, będąca w modzie za czasów panowania Zygmunta 111
SmUSZeWO, jezioro w wielkiem księztwie Poznańskiem, w części wschodniej powiatu Wągrowieckiego położone.
SmilSZkOWe futro, byłoto futro z baranków młodych. Wspominają o niem Volumina Łegum z r. 1620. (111, 371).
SmUŻ, albo kożuch w języku łowieckim, skóra zająca.
SmyCZ, rzemień na którym charty na polowanie prowadzą, a potem je z niego zmykają: bywa pojedynczy, podwójny i potrójny.
Smyczek, po włosku arco, jestto nazwa narzędzia muzycznego złożonego z kiści vv łosia końskiego wyprężonej iprzyczepionej do dwóch wygiętych końców kija czy drzewca, którym prawaręka grającego dla wydobycia tonu pociąga po strunach, tak zwanych instrumentów smyczkowych, Instrumenta smyczkowe czyli rznięte są nawiązane strunami zwierzęcemi czterema zwykłe. Struny leżą na zaokrąglonym podstawku podpartym wewnątrz owalnego kształtu pudla klockiem drewnianym, duszą zwanym. Nawiązane struny są z jednego końca do ruchomych (dla dowolnego strun naciągania) kołków przyczepione i wsparte na prożku od którego drganie ich się zaczyna. Ztąd wzdłuż gryffu (od greijfen chwytać) biegną do podstawka, który minąwszy, przyczepiają się do plużki, która znów do guzika między dwiema dekami (pokrywami) jest przyczepiona. Ton z tych narzędzi wydobywa się, jakeśmy to rzekli, za pomocą smyczka krającego niby czyli rznącego struny. Ztąd mają nazwę narzędzi rzniętych ztąd wyrażenie polskie: wyrzynać, rznąć od ucha. Niektóre bowiem z nich (skrzypce altówkę) trzyma grający tak, że pudło wchodzi między lewy obojczyk i podbródek jego, gdzie znajduje punkt oparcia; lewą dłonią podpierają się w Szyi, gdy prawa smyczkiem zbrojna, zamaszysto (lub delikatnie) od lewego ucha w dół go prowadzi po strunach i znów do góry go wznosi. Inne większe (basetla, kontrabas) opierają się o ziemię. Ton może być ciągły, a im kto dłużej go trzyma jednym smyczkiem, to jest bez odwrócenia, go, tern dłuższy jego smyczek. Zręczne władanie smyczkiem czyni go dobrym', to samo mówi się i o prawej ręce która nim powoduje, lub o lewej która przebierając palcami po strunach czystą intonacyję sprowadza. Ton tych narzędzi obok ciągłości, do wszelkich odcieni w sile za sprawą prawej ręki jest zdolny; może on nabrzmiewać i słabnąć, co wyrazistość (expressyję) na nich ułatwia i do głosu ludzkiego mocno je przybliża. Nietylko smyczkiem (col arco) ale i szarpaniem strun palcami można z tych narzędzi jak z gitary ton wydobywać (zowie się to technicznie pizzicato i przez skrócenie pisze się pizz.)', ton to jednak suchy, krótki, bez rozdźwięku. Połączenie dwóch tych sposobów, zowie się pizzi-arco. Berlioz w swej Instrumentacyi, opowiada o dziwnym effekcie wydobytym z narzędzi smyczkowych uderzeniem po strunach drzewcem smyczka. Stosowne obejście się lewej ręki ze strunami zmusza je do wydawania pod smyczkiem osobliwych i bardzo v\ysokich tonów fladżoletem (flageolet) zwanych, podobnych to do głosu fletowego, to do gwizdania. Nałożenie tłurni-mików na struny czyni ich ton nietylko cichszym, ale nadto jakby zachmurzo-
EflCYKLoeBDYJA TOM XXIII- 17