78
towania ich <lo łaskawego przyjęcia cesarza. W roku 1311, posłał drugi list do Henryka, w którym zachęcał go do skierowania oręża przeciwko Florentczykom, a nawet można się domniemywać, że poprzednio widział się osobiście z cesarzem. Henryk był rzeczywiście rozgniewanym na Flo-rencyą; lecz bunty w Cremona i Brescia, i niepowodzenie we Włoszech, nie dozwoliły mu przywieść do skutku zdobycia Florencyi. Ze śmiercią Henryka, Dante utracił na zawsze nadzieję powrotu do miasta do którego ciągle wzdychał, którego szczęściem jedynóm było na wygnaniu, marzeniem. Żądał powrotu do rodzinnego domu i wszystkich z swej strony ku temu dokładał usiłowań: pisał nietylko do obywateli rząd florentyński składających, lecz i do samego narodu, a między innymi list dość długi zaczynający się „popułi mi quid feci tibi” lecz nie za jakąbądź cenę starał się o powrót taki, któryby własnej jego godności nie ubliżył, i dlatego kiedy w roku 1317 duchowny, jego krewny zapraszał go do Florencyi, z powodu uroczystości Sgo Jana, w czasie którój uwalniano niewolników i przywoływano wygnańców pod warunkiem postępowania za wozem zwanym Sgo Jana, w czapce pokutników i z czarnemi świecami w rękach, Dante odpowiedział: „Czyż taką jest Bława, z którą Dante przywołuje się do ojczyzny po 15 latach cierpień? Czy tym sposobem wynagradza się jego niewinność każdemu, znana, nieustanny trud i pfuca około nauk? Nie taką jest droga powrotu do ojczyzny, lecz jeśli ty, lub kto inny wynajdzie inną, któraby sławie Dantego i szacunkowi jego nie ubliżała, to się nie będę ociągać z udaniem się do niej. Jeśli drogą honoru nie wejdę do Florencyi, to nie będzie mnie oglądać Florencya już nigdy." Najdłuższym i przedśmiertnem miejscem pobytu Dantego była Rawenna, na dworze Guido Novello da Polenta, który go do dyplomatycznych negocya-cyj używał. Po powrocie z drugiego poselstwa do Wenecyan, nie będje dopuszczonym na publiczne posłuchanie, ze zmartwienia zakończył Dante dni swego tułactwa w 1321 dnia 14 Września. Zgon jego uczczony był przez śamego Gu do Novello mową pogrzebową, przez innych poe-zyami. Myśl wystawienia mu pomnika, powziętą przez Guido, nieuskute-cznioną z powodu śmierci, urzeczywistnił w roku 1483 Bernardo Bombo, protektor Rawenny, przy Rzeczypospolitej weneckiej. W roku 1G92 pomnik ten był odnowionym przez Kardynała Maria Córci, legata Roma-gna, wszelkie starania Florencyi, o przeniesienie do ojczyzny popiołów poety, któremu Michelagnolo ofiarowywał się dźwignąć godny jego grobowiec, były daremnemi. Dante był wzrostu średniego, poważny ale łagodny. Twarz miał długą, nos orli, oczy duże, szczęki wielkie, i wargę górną wystającą nad dolną, koloru był brunatnego, włosów na głowie i brodzie gęstych, czarnych, kędzierzawych, twarzy wiecznie melancholieznej i zamyślonej. Był uprzejmym, skromnym, lubiącym samotność, milczącym, oddającym się pracy, dumnym i dbającym o honor.
Imion i zażartych stronnictw Gweltów i Gibellinów, zginęły już w mgle wieków, i tylko badacz chciwy zgłębi' nia dróg, któremi duch przedwie-