339
zbiorem jest dramatów kilku, spojonych w jednę całość poniekąd. Mówię poniekąd, bo w istocie niemasz w niem jednej całości, a przynajmniej nie-masz takiej, którejby części czyli akty (sprawami, rozprawami nazwał je Kej), jeden spajał węzeł, obudzający i zaspokajający ciekawość słuchacza przez zręczne zawiązanie, prowadzenie i rozwiązanie intrygi w całej sztuce; ale pojedyncze części wielkiego tego, bo nu dwanaście aktów podzielonego dramatu, tak są ułożone, że one same w sobie uważane dwanaście małych dramatów stanowią znowu, a wszystkie razem wzięte, wystawiają dzieje przygód Józefa Patryarchy, które mu się w ziemi Chananeńskiej i w Egipcie wydarzyły. Trzecia szczególniej rozprawa, czyli akt trzeci, godny jest uwagi, z powodu charakterów różnych i zręcznie prowadzonej intrygi przez dwie niewiasty, na zgubę Józefa sprzydiężone. Widać tu mocne rysy różnego sposobu myślenia osób wprowadzonych na scenę: Ma-gona służącego (llausknechta mówi Kej) Potyfara, Zefizy żony Potyfaro-wej, Achizy panny jej służebnej i powiernicy, Józefa dorodnego i cnotliwego młodzieńca, osobliwie też dobrodusznego i ociężałego Potyfara; który nie troszcząc się wcale o to, co się dzieje w domu, nie rad i plotek słuchać niewieścich rozsiewanych o Józefie, aż wreszcie, fukami i szlochami zniewolony żony, posyła ulubionego sobie młodziana do więzienia, następnie narzeka na swą porywczość, znowu go przed sobą stawić każe, i sam nie wiedząc co czyni, posyła napowrót do więzienia.
Cała ta sztuka takąż samą poezyą, co i inne dzieła Rejn oddycha, celuje on i w niej jako satyryk i moralista, lubiący i umiejący wady cudze wytykać i opisywać.
Powtarza się jak i w innych swoich pismach. Jak Achiza podobnie do Zefiry mówi w tym dramacie o marnościach tego świata, i o potrzebie używania rozkoszy, dopóki można, w jaki rozwiódł się epikur filozof w poemacie Reja, który następuje.
Poemat ten nm napis: Wizerunek własny człowyeka poczciicego, w którym jako we zwierciedle, snadnie każdy swe sprawy oglądać może: zebrany y z filozofów, y z różnych obyczajów świata tego, w Krakowie u Matysa Wierzby ety roku od przyścia Syna Bożego na świat 1500. Przedstawił w nim Rej niby walkę człowieka z namiętnościami, wskazał niby prawidła rozumu przez mędrców greckich podane, a pokazujące jak poczciwie żyć należy.
Jak w Odyssei Homera, jak w rzymskich romansach Apuleja i Pe-troniusza, dobre i złe istoty przewodniczą błąkającemu się po świecie młodzieńcowi, ku cnocie przywodząc go lub zbrodni, tak Rej oprowadzając po ziemi i niebie niedoświadczonego młodziana, dobre i złe nastręcza mu jestestwa, rozum i rozpustę, cnotliwych i rozpustnych ludzi za towarzyszów podróży mu daje, którzy na rozstajne wyprowadziwszy go drogi, obierać każą poczciwy lub rozpustuy żywot. Po długiej walce z namiętnościami, wsparty łaską bogini mądrości, przestrzeżony radami mędrców starożytnych, i karą zagrożony nieba, odwraca się nakoniec młodzieniec od niecnot,, porzuca rozpustę i ku cnocie zwraca swe kroki.