41
powietrza, zmienia się na zbytnie ciepło lub zimno, prawie po calćj ziemi, prócz przy biegunach , znajdują dla siebie małym odmianom podlegające siedlisko; dla tego tez wiele z pomiędzy naszych wodnych roślin napotykamy juz to w Nowej Hollandyi, za świadectwem Roberta Browna, juz. w najgorętszych klimatach Azyi i Ameryki; a może i olbrzymi wieloryb, zamieszkujący zwykle między lodami przybiegunowemi, nie lęka się podróży przez gorący pas równikowy.
Inaczćj rzecz się ma z lądowemi roślinami i zwierzętami. Widzimy jak wiele ptaków z Północy i od Południa wędruje kolejno, corok, za zbliżaniem się zimy lub lata, dla wyszukania dogodnej dla swych miłostek temperatury i dla płodów, któremi się żywią. Lew i palma skwarnego pasa ziemi nie śpieszą po śmierć na lody Gren-landyi, podobnież wrzos i renifer lapoński nie chcą usychać na rozpalonych piaskach Sahary. Jeden tylko człowiek, giętka i łatwo się zmieniająca istota, przywyknąć może do wszystkiego; widzimy go, jak okryty skórami gronostajów lub upierzony puchem erdredo-nów, zajada surowe, zmarzłe ryby, przesuwa się na łyżwach , lub na zaprzężonych psami lub reniferami sauiacb , po brzegach lodowatego morza. lakierni są Jakulowie, Samojedzi, Laponowie lub Eskimowie, ludy przybiegunowyth mirmidonów, biedne dzieci Północy, a wszelako przywiązane nad życie do przykrój ziemi, na której się zrodzili.
Rzuciwszy okiem na gorącą Afrykę ujrzymy jak Murzyn zangwe-barski lub w Sola la siedzi w kuczki pod swym szałasem z liści, albo tańczy na wrzawliwy brzęk metalu, nagi z wystawioną na ogniste równikowe słońce głową, okrytą tylko wełnistą czupryną, i swą czarną naturalnie oleistą skórą. A jednakże wszystkie te istoty utrzymują się, żyją; a jeżeli Lapon, Jukagur nie może od razu przyzwyczaić się do Senegalu i Beninu, jeżeli Murzyn z Angoli lub Kafr z Meliudy, nie zaraz mogą przywyknąć do lodowatych skał Ałtaju lub do nadbrzeżów Leny, to przecież znajdziemy pośrednie między tętni ostatecznościami przejścia. Francuz, Mongoł ze środkowćj Azyi równo żyć mogą w zimnej Syberyi i na brzegach Gangesu lub Malabaru, jak się to pokazuje na ich kolonijach i wędrówkach.
Ludy więc umiarkowanych okolic, jako zajmujące środek między przeciwuemi sobie ostatecznościami, okazują całą podatność natury
Tire/. His. Nat. Tom 11. 6