WIELKI KSIĄŻĘ
rodzina. Następca tronu stał nieruchomo, dzieci też, w postawie pełnej szacunku.
Zegar wybijał jedenastą, wchodził car. Zaczynała się msza. Car stał obok chóru i wtórował mu. Twarz wielkiej księżnej podczas mszy wyrażała całkowite skupienie. Nawet najmłodszy syn, zaledwie trzyletni, stał nieruchomo. A co najważniejsze, w milczeniu.
Cesarz miał dobry słuch, nie tylko muzyczny. Nie daj Boże, gdy któryś z dworzan szepnął coś podczas uroczystości. Już kilka godzin później zjawiał się przed nim urzędnik z ministerstwa dworu i wręczał papier z oficjalną najwyższą reprymendą.
Mikołaj polubił synową i to było najważniejsze. Uważał Marię Alek-sandrownę za mądrą kobietę, czasem nawet się jej radził. Cały dwór niezwłocznie uznał ją za mądrą. I od razu zaczęły krążyć nader obraźliwe dla następcy tronu plotki, że żona dyktuje mu decyzje i rządzi nim. Aleksander znosił to cierpliwie, w pierwszych latach małżeństwa był zakochany w żonie. Ona też była z nim szczęśliwa jako żona i matka. Ku niezmiernej radości ojca i dziadka dzieci przychodziły na świat jedno po drugim.
Maria Aleksandrowna urodziła sześciu synów i dwie córki. Najstarszemu synowi Aleksander nadał imię Mikołaj na cześć cesarza. (To samo imię nadadzą swym najstarszym dzieciom brat Konstanty i siostra Masza).
Przyszły następca, malutki Mikołaj (w rodzinie Romanowów nazywali go Niks, jak dziadka), był niezwykle utalentowany i samowolny. Niks nie chciał uczyć się francuskiego. Aleksander w obecności cesarza zawstydzał go:
- A jakże wasza wysokość będzie rozmawiać z ambasadorami?
- Będę miał tłumacza! - wesoło odpowiedział chłopiec.
- Brawo, mój przyjacielu, ale wtedy waszą wysokość będzie wyśmiewać cała Europa.
- Wtedy wyruszę zbrojnie na Europę - ku zachwytowi dziadka odrzekł Niks. Już jednak po miesiącu chłopak znakomicie mówił po francusku.
Wtedy jednak zaczęły się nieszczęścia. Częste porody i okropny wilgotny klimat stolicy dokonały swego niszczycielskiego dzieła. Jak już zdarzało się niemieckim księżniczkom, czynniki te okazały się zgubne. Następczyni tronu zapadła na chorobę płuc!
Choroba ta powoli ją zżerała.
Co się działo z następcą tronu? Trudno o tym pisać. Łatwiej powtórzyć, że „postać ojca całkowicie go przesłoniła".
92