CESARZ
Anna Tiutczewa dodała to, co widocznie orzekła nieobecna tym razem cesarzowa:
Wszystko to są diabelskie sprawki, rozmawiają z nami wcale nie dusze tych, których wzywamy, lecz te, które święty Augustyn nazwał „duchami kłamstwa". To duchy powietrzne niebezpieczne i kłamliwe, o których wspomina apostoł Paweł. Obcowanie z nimi jest grzechem.
Niebezpieczne seanse nie minęły bez echa. W Pałacu Zimowym był zegar ozdobiony trzema małpami. Gdy tylko go nakręcano, małpy zaczynały grać na swych instrumentach. Nie były jednak dawno nakręcane. Naraz w środku nocy rozległo się ich granie i przebudziło przestraszoną Annę Tiutczewą.
Następnego roku w Moskwie odbyła się koronacja. Do prastarej stolicy zjechali przedstawiciele całej Rosji. Podczas koronacji car mógł już wiele zrozumieć.
Dwór i car przybyli do starej stolicy nie w karetach, jak ojciec i przodkowie, ale po raz pierwszy - nowocześnie - koleją.
Niczym w dawnych czasach grały dzwony niezliczonych moskiewskich cerkwi, cesarza zaś powitał ogłuszający salut artyleryjski. Jechali z dworca kolejowego ulicą Twerską przy dźwiękach tych dzwonów i grzmocie artylerii - on konno, cesarzowa w złotej karocy. Niebo przesłaniały tysiące przerażonych wron i gołębi.
Nastąpił 26 sierpnia, dzień koronacji, mistyczny obrzęd zaślubin cesarza z Rosją. Wszystko zaczęło się dobrze. Stary plac Soborowy Kremla, który był świadkiem historii wszystkich moskiewskich carów, wypełniła strojna publiczność... Lśniły haftowane paradne mundury gwardii, w cerkwiach i kremlowskich soborach dźwięczały dzwony.
Przy dźwięku tych dzwonów cesarz pod rękę z cesarzową wyszli na paradny ganek. Aleksander był w generalskim mundurze ze złotym łańcuchem Orderu Świętego Andrzeja. Cesarzowa z kokardą Wstęgi Katarzyny; głowę, na którą cesarz włoży koronę, miała obnażoną, włosy zaczesane do tyłu, na ramiona spływały dwa długie pukle. Cesarzowa wydawała się smutna i zamyślona.
Z tego paradnego ganku, wedle prastarego obyczaju carstwa moskiewskiego, Aleksander nisko pokłonił się ludowi. Tak czynili Piotr Wielki
144