188
Spotkanie w kościele NMP na Nowym Mieście
w Warszawie, rok 1984. Wśród obecnych był Paweł Lisicki.
W napisanym i opublikowanym dziewięć lat później eseju Puste niebo Pana Cogito wspominał swoje
„Kościelny mrok rozjaśniony nieśmiało dygocącymi płomieniami świec i skromnym światłem kilku zaledwie żarówek. Stałem wciśnięty między ławki, niezdolny poruszać się pośród innych stłoczonych razem ludzi. Słuchałem go uważnie, tak jak to potrafią tylko uczniowie liceum: zachłannie, z oddaniem, całym sercem. [...] Lecz pomimo całej atmosfery -podniosłej, nabożnej, patriotycznej, pomimo wyciągniętej na krzyżu gotycko surowej postaci Chrystusa, mimo wcześniejszych wspólnych modlitw w żaden sposób nie mogłem pozbyć się uczucia, że to, co słyszę,jest niechrześcijańskie, że nie pasuje do tego otoczenia”.
W HISTORII
bert robi to co zawsze: w Raporcie : oblężonego Miasta próbuje raz jeszcze stanąć na wysokości polskiego losu”. Dziś wiersze z Raportu czyta się inaczej. Dostrzec w nich można również delikatność, ironię, nawet zabawę, choć pewnie w odmiennych niż wcześniej proporcjach.
Przysięga, o której mówią wiersze Herberta, ta, którą złożył najbardziej podmiotowy, „autorski” bohater dawno, jeszcze w latach wojny we Lwowie, wciąż pozostawała ważna. Po roku 1989, gdy powstał rząd solidarnościowy, naturalne stało się pytanie: czy mamy to obecnie, za co polegli koledzy ze szkolnej lwowskiej ławki? Mamy i nie mamy - odpowiadał Herbert. Tamta początkowa granica czasowa, rok 1939 - jest aż do bólu wyraźna, końcowa - rozmazana i rozmazywana. Nie mógł się z tym pogodzić. „Niepodległość dostaliśmy w prezencie od historii. Nie zapłaciliśmy za nią ani kropli krwi”. Jakby opozycja demokratyczna lat 70. i 80.
otrzymała niemal za darmo to,
0 co inni krwawo walczyli. „Jeśli jednak ktoś rzeczywiście walczył o tę niepodległość, to była Armia Krajowa przez długich pięć lat, której wysiłek określono wraz z Powstaniem Warszawskim - jako daremny
1 politycznie niesłuszny. A także polskie oddziały walczące w lasach już po «wyzwoleniu». A jeszcze ci, co ginęli w lochach i kazamatach bezpieki. Mam nadzieję, że zabrzmiało