0214

0214



nuje usta i są może nawet całe dnie - może całe tygodnie - kiedy ani pomyśli. Nie można wiedzieć. Ma tak nieruchomą, nieodgadłą twarz. Choć mówi mało i niechętnie, odnosi się do nas na ogół życzliwie.

W przeciwległym kącie stancjonaru, w budzie, zawieszonej jakimś ohydnie zahaftowanym dywanikiem, mieszka pomylona Karczak. Zagospodarowała się widać w łagrach dawno i dostatnio. Ma swoje poduszki, ów dywanik, rodzinne fotografie, miednicę, własne szachy, garnuszki i kuferek. Mała, o gęstych, krótko ściętych włosach, twarz ma czerstwą oczy bystre, rozbiegane i rwane, szybkie ruchy. Szkoły kończyła w Polsce, ale po polsku kaleczy już niemożliwie, choć jeszcze zna dużo zwrotów i ma spory zapas słów. Do nas stara się zawsze mówić po polsku, ale w zapale przesiada się zwykle w pół zdania na rosyjski. Gdy się opatrzy, przeprasza i wraca znów do polskiego. Na pierwszy - a nawet dziesiąty

-    rzut oka robi wrażenie zupełnie normalnej. Ale niech no cię dopadnie na samotnym spacerze u skraju zony, niech no - strzeliwszy w prawo i w lewo spojrzeniem szczwanego spiskowca - zacznie ci bajać niestworzone historie, domyślisz się zaraz, że tam „nie wszyscy w domu”. Ma zresztą wybitną manię. Każdy na nią czyha, każdy na nią dybie, każdy na nią nastaje, a zwłaszcza NKWD. Chcą z niej zrobić prostytutkę, aby mogła szpiegować inne, te które pracują w wywiadzie kontrrewolucji. Bo cały wywiad jest - jej zdaniem - w ręku prostytutek. Kiedy odmówiła, zrobili z niej - najzdrowszej na świecie - wariata! Ale ona im dowiedzie, że to łajdackie kłamstwo. Przekona ich. O wszystkim napisze do Stalina.

Tak. Wiemy. Karczak pisze! Pisze do Stalina, do Mołotowa, do Litwinowa, do naczelnika NKWD, do naczelnika Wojen-Komatu, do naczelnika Workut-stroju - do wszystkich władz, jakie są na obszarze Rosji. Niestrudzenie, nieubłaganie - pisze! Jak narkoman w wydostaniu narkotyków, tak ona ma niebywały spryt w zdobywaniu - nie wiadomo skąd

-    papieru. Wszystko jedno: lewe strony kopert, lewe strony druków, lewe strony nalepek z konserw, stare rejestry, stare kopiały, papier pakunkowy. Byle papier. Zdobywszy go, szuka spokojnego miejsca po stacjona-rze. W dzień to prawie wykluczone. Ale za to w nocy, za kocami ambulatorium, przy malej kopciłce, znajduje nareszcie ciszę i samotność. I wtedy pisze, pisze do rana. Łapie nas potem po kolei, ciągnie w swój kąt i czyta nam na siłę te swoje biedne manifesty! Po każdym bardziej udanym, bardziej druzgocącym zwrocie strzela znad papieru badawczym

218


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Każda czynność może być uznana za warunkową w zasadzie. Nie można warunkowo związać się z kimś. Możn
ScannedImage 7 religijnych jedna forma może jednak wyraźnie dominować nad drugą. Nie można jednak om
47093 IMG926 Ustawa stanowi, że ochrona^ może być objęty wyłącznie sposób wyrażenia - nie
DSC00367 (19) 0KRM •    może trwać tygodnie a nawet miesiące •    krót
DSC00368 (17) •    może trwać tygodnie a nawet miesiąc* •    krótszy u
32929 IMG909 Ustawa stanowi, że ochroną może być objęty wyłącznie sposób wyrażenia - nie s
-Granice Europy są granicami, w których może używać wojska polskiego. W Azji itd nie może. -Wszelkie
22 padkach przyjazd do Zakopanego jedynie zaszkodzić może. Stan gorączkowy u chorych na gruźlicę nie
img040 (31) nie można pójść i zapukać do sąsiada, tylko od razu dzwoni się po ochronę, ale może ktoś
img121 121 8.9. Rozpoznawanie etapowe zbiór usuwanych elemntów Iz może być pusty, jeśli w danym krok
426 PR ZEG LA D PIS MIEŚ MCTWW. przecież tej redakcyi zaprzeczyć nie można. I może niełatwoby było d

więcej podobnych podstron