0332

0332



flaszki tranu, kilka krup, trzy kolby kawowej zawarki i - co najważniejsze - woreczek razowej mąki.

Zostajemy wprawdzie bez grosza prawie, ale tamto ważniejsze!

Największa jednak pomyślność spotyka nas w przeddzień wyruszenia w drogę. Natykam się przypadkiem na pana Aleksandra, który, należąc do sanitarnej obsługi naszego transportu, werbuje po barżach ochotniczą ekipę sióstr-sanitariuszek. Ponieważ jeszcze w Hadżilli zgłosiłyśmy się do pracy, proponuje nam trzem objęcie ich obowiązków na jednej z barż. Chwytamy nasze rzeczy i szczęśliwe pędzimy za nim do przeznaczonej na ambulatorium kajutki, w której w zamian za bezinteresowną pracę w czasie transportu będziemy miały prawo nocować na podłodze.

Klitka jest mała i ciemna. Ma okieneczko na wysokości brzucha, dwoje drzwi, z których jedne wychodzą wprost na dwór, stoliczek, piec i lampę na haku. Drugich drzwi właściwie nie ma. Są tylko puste odrzwia prowadzące do trochę większej kliteczki, przeznaczonej na izbę chorych. Szefem naszym mianowane zostaje człowieczysko prostoduszne i dobrotliwe, wojskowy felczer Łopatko. Lekarzy na wszystkich barżach jest razem wziętych dwóch, zatem naszej barży wystarczyć musi felczer. Dostajemy mizerną apteczkę, którą rozpakowujemy i układamy na stoliczku w kącie. Zawieszamy prześcieradłem wejście do przyszłej izby chorych, myjemy obie ohydnie brudne podłogi, zapstrzone okienka - w ogóle staramy się wszystko doprowadzić do możliwego ładu i porządku.

Nocy tej śpimy wszyscy czworo w poprzek na moim sienniku. Jakby kto wymierzył! Mieścimy się doskonale. Leżące na podłodze nogi kostnieją wprawdzie od zimna dmącego tu szparami, po wszystkich jednak poprzednich noclegach w lukach czujemy, że nas los zupełnie szczególnie wyróżnił.

Zupełnie też szczególnie wyróżnił los tej nocy moją biedną brązową spódnicę i ręcznik - w których od Lwowa przejeździłam w zygzak pół Europy i spory kawałek Azji! Ktoś zakradł się do kajutki i zwędził mi -na szczęście tylko te dwa - brudne, łatane strzępy, pozostawiając wspaniałomyślnie płaszcz i swetry. Inna rzecz, że bardzo się biedak musiał czuć skrzywdzony, kiedy zobaczył w świetle swoją zdobycz. Za to mnie - gdy spostrzegłam kradzież - było trochę tak, jakbym straciła wiernego przyjaciela, z którym się wiele przeżyło i przecierpiało. Na szczęście mam drugą spódnicę, przysłaną mi z domu jeszcze do Chersonia. Cho-

338


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0022 (60) Dorysuj jeszcze trzy kolby kukurydzy. Ile kolb będzie wtedy na obrazku?
39939 skanowanie0022 (60) Dorysuj jeszcze trzy kolby kukurydzy. Ile kolb będzie wtedy na obrazku?
zz11 (2) Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć,Co jesienia zgromadzimy, to będziemy w zimie
Sponsorzy11001 8 ...Raz... raz... dwa... trzy! Raz... dwa... trzy... cztery... raz... dwa!... —
Ocena w klasach I-III szkoły podstawowej spełnia trzy funkcje: □    informacyjną - co
32 (247) t» (m Szkoła Konstruktorów ma trzy klasy (Zadanie główne, Co tu nic gra? i Policz). Każdy C
42 (174) Szkoła Konstruktorów ma trzy klasy (Zadanie główne, Co tu nie gra? i Policz). Każdy Czyteln
Egz 2009 kilka odpowiedzi z forum EiT08 a ktoś wie o co chodzi z tymi rezystorami dopasowującymi?? W
TEMAT NUMERU ROZWÓJ DUCHOWY 2 Od redakcji 37 Trzy cytaty na dzisiaj 6 Co to jest rozwój duchowy? 11
P1090033 w mkśde dmie jatki. trzy parcele i czynsz z karczem, co wszystko razem ; przekraczało warto
0929DRUK00001735 325 PAKALAkSA Weźmy pod uwagę kilka specjalnych przypadków. Gdy położymy a = ag, 5
34 (222) Szkoła Konstruktorów ma trzy klasy (Zadanie główne, Co tu nie gra? i Policz). Każdy Czyteln
38 (170) Szkoła Konstruktorów ma trzy klasy (Zadanie główne, Co tu nie gra? i Policz). Każdy Czyteln
Zʳego serca ok?adka2 Opowieść na trzy kobiety, trzech mężczyzn, kilka postaci pobocznych, a także dw
Kilka typowych podstępnych taktyk Podstępne taktyki podzielić można na trzy kategorie: rozmyślne

więcej podobnych podstron