29
Kiedy świat przyglądał się, jak Stalin i Hitler dzielą pomiędzy siebie Wschód, Wódz poddawał próbie swoich towarzyszy, przesłuchując i czasem zabijając ich żony. Jego kruche zaufanie do kobiet podkopało raz na zawsze samobójstwo Nadii, a brutalna rozprawa z żonami wrogów ludu jeszcze umocniła jego podejrzliwość. Jak zauważył Chruszczów, Stalin zainteresował się żonami innych mężczyzn bardziej jako potencjalnymi szpiegami niż kochankami.
Stalin zawsze przejawiał zainteresowanie żonami. Kiedy po spisie ludności w 1939 roku otrzymał arkusze spisowe, przy nazwiskach żon i dzieci niektórych palatynów postawił czerwonym ołówkiem ptaszki. Nie uda się już zapewne dociec znaczenia owych ptaszków, choć pojawia się pokusa, by uważać wszystko, co wiąże się ze Stalinem, za złowieszcze. Może po prostu liczył, ile samochodów potrzebują poszczególne rodziny. Podczas krem-lowskich przyjęć żony nie siedziały teraz obok swych mężów. Stosunek Stalina do jego dawnych faworyt, Poliny i Dory, stał się wrogi i podejrzliwy, po części z powodu ich przyjaźni z Nadią. Ale zawsze miał obsesję na punkcie żon, które wiedzą zbyt dużo. Już w 1930 roku zasugerował Mołotowowi, iż żonę pewnego towarzysza „należy sprawdzić [...] to niemożliwe, żeby nie wiedziała o skandalicznych rzeczach, jakie dzieją się w ich domu”. Ta narastająca podejrzliwość wynikała zapewne z niechęci Stalina do wszystkiego, co kolidowało ze ślepym oddaniem partii i jemu samemu. „Stalin nie uznawał związków osobistych - stwierdził Kaganowicz. - Miłość jednej osoby do drugiej nie istniała”. Postrzegał żony jako zakładniczki za dobre sprawowanie ich mężów i karę za złe: „Każdy, kto sprzeciwi się Stalinowi - powiedział Beria Ninie - straci żonę”. Ale hekatomba żon zbiegła się z przybyciem Berii.