XLVI ŚWIAT PRZEDSTAWIONY
pozornego spokoju i rozwagi Boryny kryje się, jak wolno sądzić, wielka namiętność. Początkowo jest to niewątpliwie pożądanie, z jakim spogląda na młodą, piękną narzeczoną, a następnie — żonę. Warto wszakże zauważyć, iż potrafi on pogodzić owo pożądanie z innym, do... 5 morgów ziemi, jakie wnosi Jagna w wianie. Kiedy przekonuje się, że Jagna nie zasługuje na jego uczucie, z równą zaciekłością, choć zawsze pozornie na zimno, dąży do wywarcia zemsty na niegodnej żonie oraz występnym synu.
Z rzucanych przygodnie napomknień czytelnik domyśla się, że Maciej Boryna brał niegdyś udział w powstaniu styczniowym. On sam jednak nie przywołuje nigdy tego faktu. Zdaje się traktować to jako młodzieńczą przygodę. Nie jest przecież wykluczone, że i w tym wypadku gra on przed nami i przed samym sobą dobrze obmyśloną rolę.„Jeśli bowiem byłaby to tylko-młodzieńcza przygoda, to dlaczego właśnie u niego, w jego domu znajduje schronienie i strawę Rocho, ów niezwykły nauczyciel ludowy i pątnik w jednej osobie, działający w imię najlepszych tradycji polskiej demokracji z czasów powstańczych^. Zwraca uwagę wielka duma stanowa Macieja. Skąd się brała? Wszak w młodości musiał odrabiać pańszczyznę. Wyrósł wśród pąńszczyźniaków. Co sprawiło zatem, że tak wyzbył się tej strasznej „pani”, którą w tym samym czasie, kiedy Reymont pisał Chłopów, Jakub Bojko zaciekle zwalczał, zwąc ją „duszą pańszczyźnianą”? Wszak jego sąsiedzi: stary Płoszka, Pryczek, Sikora, dobrze pamiętający czasy pańszczyźniane, z największą atencją odnoszą się do urzędu, a zarazem aż dyszą nienawiścią wobec panów, To z czasów pańszczyźnianych wynieśli oni wyraźnie dominującą w ich charakterze podejrzliwość wobec wszystkiego, co robią panowie, Dla nich słowo „Polska" wciąż kojarzy się ze słowem „pańszczyzna”. Przy każdej też okazji starają się „dogryźć” panom, W osobowości Macieja Boryny próżno szukać tego składnika. Owszem, jest podejrzliwy, jak prawie każdy chłop. Ale nie jest to podejrzliwość chorobliwa, jak u innych pańszczyźniaków. Widocznie Reymont pragnął w postaci Itoryny wykreować chłopa nowego typu: wolnego, wyzbytego kompleksów. Dlatego raz po raz podkreśla on, że Maciej Bory-na „na odwiecznych kmiecych rolach siedział, z dziada pradziada na wsi był” (I, s. 171). To w całej pełni spadkobierca odwiecznej, piastowskiej tradycji. Ale to zarazem człowiek nowy. Choć na dobrą sprawę więcej w nim jeszcze owego osadu dawnej, dobrej tradycji, niż elementów nowych. Nie jest on bowiem, jak słusznie zauważyli niektórzy krytycy, jeszcze obywatelem, uczestniczącym w życiu społecznym kraju. To dopiero młodsze pokolenie — Mateusz Gołąb, <jrzela 'Rakoski (wójtów brat), Antek — otworzy nową epokę w dziejach stanu chłopskiego.
Antek Boryna, spadkobierca Macieja, tylko pozornie wydaje się przeciwieństwem swego rodzica. Pisarz ulepił obydwu z tej samej gliny. Podobnie jak ojcu, tak i Antkowi wszczepił największą z wielkich namiętności: miłość do ziemi, Ona przywiązała go na zawsze do Lipiec, ońa-pokonała także inną wielką namiętność: miłość do Jagny, Pamiętamy wszak, że gdy cała wieś czekała z niepokojem na jego, Antka, wyrok w sprawie Jagny, on sam.,, wyszedł z kosą w pole, aby ścinać zboże! Ślepa żądza posiadania ziemi, idąca w parze z wielkim uczuciem do Jagny, w pewnej chwili niemal doprowadziła Antka na skraj przepaści: najpierw zepchnęła go na margines społeczności wiejskiej, potem wetknęła mu tło ręki strzelbę, którą w czasie walki o las wymierzył w stronę ojca. A przecież człowiek ten potrafił się podnieść, (Nagła jego przemiana w czasie walki ojca z borowym sprawiła, że zamiast ojcobójćy ujrzeliśmy przed sobą mściciela, Antek oczyścił się, Oczyv
wać; odbywa też ową pokutę
proces, Po kilkunastu tygodniac
zupełnie inny człowiek: jako przyszły przywódca całej społeczności. W czasie pracy nad sylwetką tego bohatera Reymont posłużył się dobrze znanym w polskiej literaturze .chwytem) Antek Boryna to wszak nieodrodny brat 'Jacka Soplicy czy An-