średniego udziału w jakimkolwiek dowodzeniu; być może, iż udzielał rad kmdr Frankowskiemu, który od czasu do czasu chodził tam osobiście na konsultacje.
Dowództwo Rejonu Umocnionego Hel, nie będąc przygotowane do zepewnienia pełnej aprowizacji dla tak licznej załogi, która znajdowała się na całym półwyspie, po niezbędnych uzgodnieniach wprowadziło pewne ograniczenia żywnościowe, ażeby zapewnić aprowizację na dłuższy okres obrony Helu. Między innymi zaczęło brakować papierosów. Podjęto decyzję wysłania do portu Gdynia jednego z traulerów, którego załoga, po uprzednim telefonicznym uzgodnieniu z kompetentnymi władzami w Gdyni, została upoważniona do zabrania z magazynu Polskiego Monopolu Tytoniowego w porcie maksymalnej ilości papierosów. I tak się stało. Widmo głodu papierosowego zostało więc zażegnane [...]
Mimo że ataki niemieckie z morza, lądu i powietrza były coraz intensywniejsze, wszyscy dzielnie trwali na wyznaczonych stanowiskach. Miarą zaciekłości i wytrwania w obronie był fakt wymontowywania karabinów maszynowych ze strąconych samolotów i instalowanie ich na określonych odcinkach brzegu półwyspu, aby wzmocnić obronę, gdyż liczono się poważnie z desantem morskim.
Silne natarcia niemieckich oddziałów lądowych od strony Władysławowa przy wsparciu artylerii lądowej (Chałupy i Jastarnię zaczęła ostrzeliwać również artyleria niemiecka ze stanowisk w Pucku) odpierane były kilkakrotnie przez pierwszą i drugą linie obrony naszej piechoty. Dalsze uporczywe natarcia zmusiły dowództwo batalionu do częściowego wycofania się i kontynuowania walki na trzeciej linii obrony. Przed opuszczeniem drugiej linii obrony na całej szerokości najwęższego miejsca półwyspu minerzy zakopali potężny ładunek materiału wybuchowego (o ile pamiętam były to torpedy), który w pewnej chwili zostały wysadzone. Olbrzymi wybuch stworzył taką wyrwę, że półwysep na kilka godzin stał się wyspą. Oczywiście fala morska po jakimś czasie wyrwę tę ponownie zapiaszczyła 1 [...]
W ostatnich dniach września Niemcy nasilili działania bojowe, zarówno przez wzmożenie nalotów, ostrzał artyleryjski z okrętów i dział lądowych, jak i przez natarcia od strony lądu, które jednakże nie przyniosły Niemcom konkretnych efektów. Mimo straszliwego zmęczenia i wyczerpania żołnierzy, marynarzy i większości oficerów po wielu bezsennych nocach, obrona trwała.
Wiadomości radiowe podawały, że ostatnie ogniska walk i oporu w kraju wygasają. Broni się jakoby ostatnia, częściowo zdezorganizowana grupa wojsk pod dowództwem gen. Kleeberga. Wiadomości nie były pocieszające. Przestano również pocieszać się nadzieją jakiejś pomocy ze
305
Ocena skutków wysadzenia zagrody minowej z głowic torpedowych jest przesadzona. W rzeczywistości Hel nie stał się wyspą nawet na parę godzin, wysadzenie zagrody zmusiło jednak Niemców do ostrożnego posuwania się w terenie.
20. Ostatnia Reduta